Sheffield: Przysięgli w nowym śledztwie odwiedzą Hillsborough
źródło: YorkshirePost.co.uk; autor: michał
Ława przysięgłych w najnowszym śledztwie dotyczącym katastrofy na Hillsborough odbędzie wizytę na stadionie. Nie zobaczą jedynie poruszających napisów na murach obiektu, by zachować obiektywizm – pisze „Yorkshire Post”.
Reklama
Największa tragedia w historii brytyjskiego futbolu ma zostać wyjaśniona na nowo możliwie szybko. Śledczy przyjęli, że postępowanie powinno zakończyć się do Bożego Narodzenia, by nie odrywać przysięgłych od ich codziennego życia przesadnie długo.
Takie ograniczenie czasowe spotkało się z niezrozumieniem rodzin ofiar. Patrick Roche, prawnik reprezentujący bliskich 74 z 96 osób zabitych podczas tragedii, uważa to za niefortunną decyzję. - Nie można przyjąć, że Boże Narodzenie to konkretny limit. Nie zgadzamy się, że wtedy może dojść do wyczerpania cierpliwości przysięgłych czy zapomnienia przez nich materiału dowodowego
– powiedział dla "Yorkshire Post" Roche. Dodał jednocześnie, że nikt nie oczekuje prowadzenia śledztwa dłużej niż to będzie konieczne.
W ramach zapoznania ławy przysięgłych z materiałem dowodowym wszyscy odbędą wizytę na Hillsborough. Co prawda dzisiejszy stadion to już nie tamten z 1989 roku, ale taka podróż ma pomóc w wyobrażeniu sobie wydarzeń z 15 kwietnia. Przysięgli nie zobaczą jedynie słów wypisanych pod monumentem na cześć ofiar, ponieważ to wyjątkowo poruszające relacje, które mogłyby wywołać emocjonalne nastawienie.
Kontrowersje budzi wizyta przysięgłych w policyjnym centrum dowodzenia na stadionie, ponieważ dzisiejsze pomieszczenie bardzo się różni od tego sprzed lat. Prawnik policyjnych dowódców z feralnego meczu John Beggs jest zdania, że obejrzenie nowoczesnego centrum może wypaczyć osąd.
- Popieramy wizytę na samym stadionie, ale jesteśmy przeciwni zabieraniu przysięgłych do centrum dowodzenia, które w każdym istotnym aspekcie różni się od tego poprzedniego. Będą mieli do dyspozycji ogląd stadionu, jakim nie dysponowali moi klienci w 1989
– uzasadnia Beggs.
Oficjalne rozpoczęcie procesu w sprawie Hillsborough zaplanowano na 31 marca, zaledwie dwa tygodnie przed 25. rocznicą tragedii. To skutek ujawnienia w 2012 roku skandalicznych nadużyć policji i manipulowania informacjami, by zrzucić winę z funkcjonariuszy na kibiców.
Badane będą m.in. taśmy wideo z ręcznych kamer, jakimi wydarzenia nagrywali policjanci. Okazało się bowiem po dokładnej analizie, że nagrania były znacząco edytowane już po wyjęciu kaset z kamery, być może w celu zatarcia śladów.
Poza wizytą na miejscu tragedii do dyspozycji przysięgłych będą modele 2D i 3D, pokazujące dokładnie, co robiła na stadionie każda z 96 osób, które straciły życie wskutek nieprawidłowych działań służb zabezpieczających mecz.
Reklama