Belgijski klub liczył na zwolnienie z obowiązku przygotowania oceny oddziaływania na środowisko. Nie udało się, dlatego budowa dwóch nowych trybun nie może ruszyć tego lata.

Początkowo już w maju, potem w przerwie letniej miała ruszyć budowa dwóch nowych trybun na stadionie KV Mechelen. By taki wariant był możliwy, klub musiał zostać zwolniony z obowiązku przygotowania OOŚ (oceny oddziaływania na środowisko) dla planowanej rozbudowy.

Tak się nie stało, przez co plany na pewno opóźnią się o kilka miesięcy. Dyrektor Argos Stadionu nie krył swojego rozczarowania decyzją władz, które uznały, że analiza jest konieczna. Jego zdaniem przysporzy to dodatkowej, wcale nie potrzebnej pracy. W tej chwili nikt w klubie nie jest w stanie podać nowej daty rozpoczęcia prac, ale dyrektor obiektu jest pewien, że plan się powiedzie. – Nie spoczniemy, póki nowy stadion nie będzie ukończony. Tak samo było z przejęciem stadionu na własność – powiedział Marc Faes.

Przedstawiciel KV Mechelen zwraca uwagę, że problemy jego klubu to nie tylko miejscowa specyfika. – W Gandawie zajęło im to 12 lat, a Anderlecht i Club Brugge próbują od lat… - mówi Faes.

Plan zakłada budowę dwóch zupełnie nowych trybun na północy (pierwsza faza) i zachodzie (druga) na planie zbliżonym do litery L. Obie trybuny będą miały dwa poziomy, z których dolny zaoferuje wyłącznie miejsca stojące, a górny – siedzące. W sumie pojemność ma wzrosnąć o ok. 5 tys. miejsc, w tym o 11 skyboksów.