Jeśli obniży się boisko o 165cm, to na stadionie można zmieścić 70 tysięcy widzów zamiast 50 – twierdzą znani architekci z Amsterdamu. Czy ich niespodziewana propozycja pogodzi interesy Feyenoordu i kampanii Red De Kuip?

Biuro projektowe Zwarts en Jansma, które w Polsce znamy z niedoszłego stadionu Zagłębia Sosnowiec, jest dziś obecne we wszystkich znaczących mediach w Holandii. Architekci, którzy mają na koncie bardzo dobre realizacje sportowe w Holandii (m.in. Alkmaar, Utrecht czy Haga), przedstawili niespodziewany pomysł na problem stadionu dla Feyenoordu.

Jak nasi Czytelnicy na pewno pamiętają, Feyenoord chce budować nowy stadion, a miłośnicy De Kuip chcą powiększać ten istniejący. W obu przypadkach argumentem jest potrzeba rozbudowy do ponad 60 tys. miejsc. Sprawa sięga parę lat wstecz i wciąż nie jest rozstrzygnięta.

Dlatego Zwarts en Jansma sugerują rozwiązanie, które może pogodzić zwaśnione strony: da większy niż oczekiwany skok pojemności, da nowe loże biznesowe i wyższe zyski, a jednocześnie pozwoli zachować istniejący obiekt.

Sugestia jest bardzo prosta i opiera się na obniżeniu boiska o 165cm. Jeśli tak się stanie, będzie można optymalnie wykorzystać istniejącą przestrzeń między dolnymi trybunami a boiskiem. Dziś stoją tam tymczasowe trybunki, których pojemność jest jednak niska, a nachylenie minimalne. Przez to miejsca te są nieatrakcyjne.

Tymczasem usunięcie tymczasowych trybun i przedłużenie pierwszego poziomu w dół mogłoby podnieść liczbę miejsc aż do 20 tysięcy – argumentują w biurze Zwarts en Jansma. Jednocześnie zmiana położenia boiska ma nie wpłynąć negatywnie na widoczność z pozostałych trybun. Na jednej z nich powstanie możliwość stworzenia 80-100 dodatkowych lóż, zabezpieczając interes komercyjny klubu.

Otwarta pozostaje przy tym kwestia zadaszenia dolnych miejsc, które nie mogą liczyć na dach. Wg zespołu z Amsterdamu dach to tylko opcja (sugerowana zmiana dachu widoczna poniżej), ale nawet z nim propozycja Z&J jest najtańszym wariantem z prezentowanych dotychczas.