Choć to arena meczu otwarcia była miejscem tragedii, największe obawy budzi inny z brazylijskich stadionów. Arena da Baixada zostanie wyeliminowana z grona gospodarzy Mistrzostw Świata 2014 jeśli do 18 lutego nie będzie gwarancji ukończenia.

Komentując swoją wizytę w Kurytybie, sekretarz generalny FIFA Jerome Valcke wyraził niezadowolenie z tempa prac na Arena da Baixada. Stadion jest aktualnie ukończony w zaledwie 88,8%, czyli w najniższym stopniu ze wszystkich sześciu, które nie zostały jeszcze otwarte.

- Jak nietrudno sobie wyobrazić, aktualna sytuacja stadionu nie jest czymś, z czego możemy być zadowoleni. Ten stadion nie jest opóźniony, on jest bardzo, bardzo opóźniony. A jeśli nie ma stadionu, nie ma imprezy. To sytuacja kryzysowa – stwierdził Valcke w rozmowie z prasą.

Efektem wizyty jest ultimatum: do 18 lutego FIFA ma otrzymać wiarygodną gwarancję, że prace zostaną ukończone na czas. W przeciwnym razie światowa federacja może wprowadzić precedens i odebrać miastu prawo do organizacji meczów Mundialu 2014.

Arena da Baixada nie powstaje od podstaw, jednak jest przebudowywana całkowicie – zmiany objęły wszystkie trybuny i ich zaplecze. Realizowana aktualnie wersja została pozbawiona rozsuwanego dachu, który może powstać dopiero po Mistrzostwach Świata.

Fot: Arena CAP

Fot: Arena CAP

Fot: Arena CAP

Fot: Arena CAP