Po fiasku planów budowy nowego stadionu wciąż nie są pewne losy stadionu Feyenoordu. Dziś jednak władze obiektu znacznie przychylniej patrzą na propozycję rozbudowy De Kuip zamiast budowy od podstaw – relacjonuje ad.nl.

Przypomnijmy – w pierwszej połowie lipca zapadła decyzja, że nie powstanie nowy stadion po drugiej stronie ulicy od aktualnego De Kuip. Obiekt nie otrzymał wsparcia samorządu, choć nie przepadł definitywnie, wciąż można do niego wrócić.

Dziś jednak nie jest przesądzone, że sam Feyenoord będzie forsował pomysł budowy od podstaw, którą wcześniej uznawał za jedyną opcję. Carlo de Swart, dyrektor spółki zarządzającej stadionem, oznajmił, że otwarte są trzy rozważane dotychczas opcje. Poza budową za miedzą i zostawieniem istniejących trybun możliwe jest też zburzenie De Kuip i budowa nowych trybun w tym samym miejscu.

Trzecia opcja to ta, którą klub wręcz zwalczał w pierwszym półroczu tego roku, przedstawiona przez społeczną kampanię Red De Kuip (Ratujmy De Kuip). Zakłada ona zachowanie 75-letnich trybun i budowę kolejnego poziomu, powiększając pojemność i strefę komercyjną (porównanie dzisiejszych i nowych trybun poniżej).

Poza uszanowaniem historycznej konstrukcji atutem jest cena i de Swart podkreśla, że trzeba będzie dobrze się nad możliwością modernizacji zastanowić. - Propozycja Red De Kuip musi być wzięta śmiertelnie poważnie, znacznie poważniej niż była traktowana do tej pory. Nawet z samego względu na koszty, jest przecież o 220 milionów euro tańsza od budowy za ulicą – mówi de Swart.

Autorzy kampanii Red De Kuip, w tym architekci i liderzy opinii, pierwotnie szacowali koszt rozbudowy stadionu na 117 mln €. Po miesiącach analiz budżet wzrósł do 141 mln €, jednak wciąż jest nieporównanie niższy niż szacowany na 362 mln € wymagane na budowę nowego stadionu.