Była wymieniana już osiem razy, będzie i dziewiąty. Trawa na Inea Stadionie jest w coraz gorszym stanie, jednak klub woli wstrzymać się z układaniem nowej nawierzchni do wiosny – relacjonuje „Głos Wielkopolski”.

Od otwarcia nowego stadionu w Poznaniu utrzymanie boiska w przyzwoitym stanie stanowi ogromny problem. Przyczyny są znane nie od dziś – obiekt zaprojektowano tak, że ani odpowiedniej wentylacji, ani naświetlenia trawy nie da się osiągnąć bez specjalistycznego sprzętu. Ten jest jednak bardzo drogi i ani miasto, ani klub nie zdecydowały się wydać na niego pieniędzy.

W efekcie boisko miało nową nawierzchnię już osiem razy, ostatnio przed Euro 2012. Od tamtego momentu udawało się utrzymać przyzwoity stan, jednak aktualna kondycja boiska jest bardzo słaba.

To nie znaczy jeszcze, że nawierzchnia będzie zmieniana w tym roku. - Wymiana murawy w niesprzyjających warunkach atmosferycznych mija się z celem, bo prawdopodobieństwo przyjęcia się trawy jest niewielkie - mówi Łukasz Borowicz, rzecznik Lecha. Zaznacza jednak, że długo nie można zwlekać. - Nie będziemy czekali do zakończenia sezonu z wymianą murawy i dokonamy tego na wiosnę.