Łódź: Wyjątkowo droga trybuna dla ŁKS, co dostanie Widzew?
źródło: własne; autor: michał
Rozstrzygnięcie przetargu na nowy stadion ŁKS jest niepokojące. Chodzi nie tylko o to, że trzeba było zrezygnować z hali, by postawić stadion. Sęk w tym, że cena krzesełka na tym stadionie to aż 4 tys. €! To rodzi obawy, czy w założonym budżecie uda się zrealizować stadion dla Widzewa.
Reklama
Najnowszy przetarg na budowę stadionu i niewielkiej hali widowiskowej przy Al. Unii zakończył się podobnie jak pierwszy: zbyt drogimi ofertami. Dlatego władze Łodzi postanowiły zrezygnować z hali i przeznaczyć środki, by zbudować sam stadion.
Tyle że bardzo drogie oferty obejmują budowę zaledwie jednej trybuny o pojemności 5700 miejsc. To oznacza, że najtańszy oferent (Mirbud, za trybunę główną chce 94,4 mln zł) wykonałby jedno krzesełko widowni za oszałamiające 16,5 tysiąca złotych (ok. 4 tys. €)!
To ogromna suma, trudna do porównania z jakimkolwiek innym polskim stadionem tej klasy rozmiarowej (przypomnijmy, docelowo ok. 20 tys. miejsc). Dla porównania, w Lublinie za krzesełko magistrat płaci ok. 9 tys. zł, czyli niewiele ponad połowę ceny z Łodzi. Tam buduje Budimex, który w przypadku nowej trybuny dla ŁKS nie załapał się na kontrakt, oferując nieco więcej od Mirbudu, prawie 98 mln zł.
Skąd ta cena? Przeliczenie na poszczególne krzesełka wypada niekorzystnie dla Łodzi, ponieważ jako pierwsza powstaje trybuna najbardziej wymagająca technicznie, skupiająca prawie całą niezbędną infrastrukturę – zarówno biurową, jak i sportową. W tym miejsca pracy mediów, pomieszczenia wymagane przez FIFA, UEFA czy polskie przepisy. Dodatkowo trzeba też przygotować boisko i miejsce pod przyszłe trybuny, które mają być z czasem budowane.
Mimo to nie brakuje komentarzy, że rozpoczęcie inwestycji za tak wysoką sumę to zbyt duży wydatek i również trudno się im dziwić. Trzeba bowiem pamiętać, że koszt pierwszej trybuny dziś to prawie połowa ceny za ten sam projekt jeszcze w 2011. Tyle że wtedy miał uwzględniać trybuny na 16,5 tys. widzów oraz halę widowiskową, którą dziś usunięto z planu.
Nowy stadion z trzema trybunami i halą widowiskową dla kilku tysięcy widzów. Za to Łódź miała zapłacić 218 mln zł w 2011 roku.
Aktualny przetarg uwzględniał tylko jedną trybunę, a i tak trzeba było usunąć z niego halę widowiskową, by którakolwiek z ofert mieściła się w planie finansowym miasta...
W tej sytuacji zasadny wydaje się niepokój Widzewa, dla którego władze Łodzi mają zarezerwowane 170 mln zł. Skoro dla ŁKS 100 mln wystarczy na dosłownie jedną trybunę, to co powstanie na Widzewie za 170? Nieco więcej na ten temat powinna powiedzieć dokumentacja, nad którą pracuje firma International Management Services.
W ramach umowy IMS będzie musiało przygotować do 12 grudnia obszerną dokumentację dotyczącą inwestycji przy al. Piłsudskiego. Ma ona wskazać m.in., jaka jest optymalna pojemność obiektu, jakie powinny być źródła jego przyszłego utrzymania i jak powinna wyglądać przyszła współpraca UMŁ z klubem. Co istotne, mają być przygotowane dwa warianty dla przyszłego obiektu, z których miasto wybierze korzystniejszy. Tylko czy korzystny?
Reklama