Sędzina wstrzymała prace do czasu ponownego sprawdzenia, czy plac budowy jest bezpieczny. Jej zdaniem budowniczowie mogli nawet zginąć, budując Arenę da Baixada – relacjonuje BBC.

Początek października to bardzo złe wieści dla Atletico Paranaense. Klub już wcześniej z powodu opóźnień na budowie Arena da Baixada zrezygnował z instalacji rozsuwanego dachu. Ten element może powstać dopiero po Mundialu 2014, ponieważ aktualnie priorytetem jest spełnienie oczekiwań FIFA.

I choć prace i tak są opóźnione, teraz opóźnią się jeszcze bardziej. Nie wiadomo na razie dokładnie, o jakim poślizgu mowa, jednak prace trzeba było przerwać na wszystkich stanowiskach. To efekt decyzji sędziny Loreny Colnago, która uznała, że budowa nie trzyma standardów bezpieczeństwa.

- Niezliczone naruszenia były popełniane, na różnych etapach budowy – powiedziała sędzina trybunału pracy, nakazując zamknięcie budowy. - Robotnicy ryzykowali pogrzebaniem, przejechaniem, zderzeniem, upadkiem z wysokości, uderzeniem przez elementy konstrukcyjne, między innymi – wymieniała Colnago.

Plac budowy będzie musiał teraz zostać zbadany pod kątem bezpieczeństwa pracy. Dopiero po analizie i powtórnym zapewnieniu odpowiednich warunków prace będzie można wznowić.

To fatalna wiadomość, ponieważ stadion w Kurytybie jest jednym z pięciu najbardziej opóźnionych i musi zostać bezwzględnie ukończony do końca grudnia tego roku. Aktualny stan prac (28.09) można zobaczyć na zdjęciach poniżej:

Fot: Clube Atlético Paranaense

Fot: Clube Atlético Paranaense

Fot: Clube Atlético Paranaense

Fot: Clube Atlético Paranaense