Wydawało się, że przesunięcie terminu na listopad to już ogromne ustępstwo dla niedotrzymującego terminów wykonawcy. Tymczasem pojawiają się sygnały, że szykuje się kolejny poślizg na budowie.

Serwis Roosevelta81.pl czujnie monitoruje przebudowę Stadionu Ernesta Pohla. To właśnie na jego łamach pojawiały się na początku roku informacje, że prace idą zbyt wolno. Później doniesienia sprawdzały się – najpierw zmieniono termin z kwietnia na wrzesień, a później na koniec listopada 2013.

Dziś znów właśnie kibice Górnika informują o niepokojącym braku postępów. Pierwotnie we wrześniu miały zostać zainstalowane krzesełka na wszystkich trybunach. Kiedy w pierwszej połowie września Roosevelta81.pl sprawdziło stan prac i okazało się, że krzesełka nie zostały nawet dostarczone, inwestor podał termin ich instalacji na drugą połowę września i początek października.

Koniec miesiąca zbliża się nieubłaganie, a krzesełek dalej nie ma. Nie ruszyło też krycie dachu, które również powinno już trwać. Co więcej, z tablicy informacyjnej na budowie zniknęła data ukończenia stadionu. Zamiast „11.2013” jest samo „2013”, co może oznaczać, że następny poślizg jest bardzo możliwy.

Wszyscy mają coraz większe wątpliwości, czy trzy zmodernizowane trybuny zostaną oddane do użytku jeszcze w tym sezonie. - Na dzień dzisiejszy mamy potwierdzenie, że w połowie kwietnia stadion zostanie otwarty. Jesteśmy w stałym kontakcie z prowadzącą inwestycję spółką “Stadion w Zabrzu” i tego się trzymamy – mówi Artur Jankowski, prezes Górnika, w wywiadzie dla “Dziennika Zachodniego”.