To dziś najstarsza, prawie 10-letnia trybuna INEA Stadionu. Dlatego miasto w tym roku sfinansuje remont za ok. 100 tys. zł – informuje Sport.pl. Dlaczego nie zrobi tego operator areny Euro 2012?

Powstająca jeszcze w 2003 i 2004 roku tzw. czwarta trybuna dziś odróżnia się od innych, ponieważ miała być pierwotnie jedyną nową na stadionie. Później plany modyfikowano, a „czwórka” okazała się poligonem, na którym firma MCS uczyła się projektować stadiony.

Wskazywano jej wady (kontrowersyjne narożniki, układ ciągów komunikacyjnych, zagospodarowanie przestrzeni), a w 2009 raport NIK zakwestionował bezpieczeństwo w tych sektorach. Jednak dziś nie ma mowy o zagrożeniu, za to remont trybuna przejść musi.

- Obiekt ma już swoje lata, więc naturalne jest to, że trzeba go konserwować - mówi dla Sport.pl wicedyrektor POSiR Maciej Mielęcki. – Inwestycja obejmuje naprawę szczelin dylatacyjnych. Trybuna jest długa, więc i te szczeliny muszą być spore, a różnice temperatur między latem i zimą powodują, że szczeliny mają po kilka centymetrów – dodaje.

Przez szpary podczas ulew i wiosennych roztopów lała się woda. – Operator stadionu wynajął już pomieszczenia pod IV trybuną i zwrócił się do nas, byśmy naprawili tę usterkę – mówi wicedyrektor POSiR.

Za naprawę miasto zapłaci ok. 100 tys. zł. Wykonawcę udało się wyłonić dopiero w drugim przetargu, ponieważ do pierwszego nikt się nie zgłosił. Dlaczego kosztów nie pokryje Lech Poznań, który stadionem zarządza? Ponieważ umowa operatorska precyzuje, że to miasto jest odpowiedzialne za usuwanie usterek powstałych na obiekcie.