Sam wynajem Stadionu Narodowego na wydarzenie polityczne ma kosztować ok. 26 mln zł. To dobrze dla stadionu, ale w praktyce to przelewanie publicznych pieniędzy z jednego ministerstwa do drugiego. Politycy spoza koalicji rządzącej są wściekli.

Wielkie kontrowersje wywołała poranna informacja „Super Expressu”, że listopadowy szczyt klimatyczny ONZ na Stadionie Narodowym pochłonie aż 26,4 mln złotych. I to za same koszty wynajmu obiektu.

Gdyby była to impreza organizowana prywatnie, pewnie taki zastrzyk gotówki wzbudziłby powszechne zadowolenie, ponieważ prawie na pewno udałoby się zakończyć na plusie drugi rok funkcjonowania obiektu. Jednak pieniądze mają pochodzić z kieszeni podatników, a konkretniej ze środków Ministerstwa Środowiska. Z niego trafią więc do Ministerstwa Sportu i Turystyki, bowiem to ono zarządza warszawskim obiektem.

O skandalu grzmi dziś PiS, choć krytyka ze strony tej partii to dla koalicji rządowej absolutna codzienność. Również SLD zaprotestowało dziś przeciwko takim wydatkom i zapowiedziało, że złoży interpelację, by uzyskać konkretne informacje w tej sprawie.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że koszt wynajmu na to wydarzenie jest nieporównanie wyższy od kosztów organizacji meczów czy innych imprez jednodniowych. W przypadku szczytu ONZ Stadion Narodowy ma jednak być wyłączony z użytkowania dłużej niż w innych sytuacjach. Sama impreza potrwa 11 dni i weźmie w niej udział łącznie ok. 30 tys. osób.

Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - COP-19 odbędzie się w Polsce, w dniach 11-22 listopada 2013. Celem spotkania jest wypracowanie nowych postanowień na rzecz ochrony klimatu i redukcji emisji gazów cieplarnianych na świecie. Jak czytamy na stronie Ministerstwa Środowiska główna siedzibą konferencji COP19 będzie Stadion Narodowy. Część wydarzeń będzie również w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.