Czasem mówi się, że na wielkich liniowcach zmieściłyby się trzy boiska. Stocznia STX postanowiła umieścić jedno, za to z trybunami. I chce zarobić na swoim pomyśle zwłaszcza w Katarze.

O pływającym stadionie już pisaliśmy. To pomysł przedstawiony pierwszy raz ponad dwa lata temu przez firmę Stadium Concept. Tym razem jednak plan jest inny. To połączenie pływającego stadionu z pasażerskim liniowcem turystycznym. Nie dziwi więc nazwa: Crusium (cruiser + stadium).

Taki statko-stadion mógłby zarabiać nie tylko po zakotwiczeniu w konkretnym miejscu, ale podczas podróży z jednego portu do drugiego. W portach służyłby jako stadion, w trasie jako luksusowy liniowiec. Stocznia STX zapewnia co prawda, że można by organizować imprezy również w drodze, ale kwestie bezpieczeństwa każą poddać takie zapewnienia pod wątpliwość, zwłaszcza w bardzo wstępnej fazie projektu.

Wizję przedstawiono podczas zeszłotygodniowego seminarium Federation of Korean Industries w dwóch możliwych do realizacji wariantach. Pierwszy, bardziej tradycyjny, zakłada wkomponowanie stadionu w tradycyjny liniowiec. W tym modelu trybuny mogłyby pomieścić do 25 tys. widzów. Drugi, większy projekt zakłada budowę niezależnego stadionu, który byłby poruszany dwoma turystycznymi liniowcami, jak katamaran.

Ten drugi wariant to rozwiązanie adresowane do Katarczyków przed Mundialem 2022. Firma STX zapewnia, że zamierza rozwijać koncepcję i przy okazji imprezy FIFA na Półwyspie Arabskim zarobić na niej co najmniej 840 milionów dolarów.