Pływa od portu do portu, ale jest stadionem piłkarskim. Niemiecka firma Stadium Concept zaproponowała niezwykłe rozwiązanie. Ma prawie 300 metrów długości, czyli może się równać z ogromnym liniowcem Queen Mary 2. Pierwszy port w Katarze.

Koncepcja nazwana roboczo „Floating Offshore Stadium” pierwszy raz ujrzała światło dzienne kilka dni temu, a już została okrzyknięta jako rewolucyjna. Równie dobrze może się jednak okazać mrzonką, która nie sprawdzi się w praktyce. Pomysł pochodzi od niemieckich architektów z firmy Stadium Concept, którzy konsultowali m. in. większość stadionów Euro 2012. Ta wizja ma być idealna dla Katarczyków na Mundial 2022.

Projektanci postanowili posadzić duży stadion (65 000 miejsc, ale możliwe są też konfiguracje od 33 000 do 88 000) na pływającej platformie i otoczyć go na fragmencie obwodu pontonem. Na nim byłaby zlokalizowana promenada zapewniająca komunikację dla kibiców na wszystkich trybunach. Główne założenia to lekka i mocna konstrukcja (stadion-statek miałby niewielkie zanurzenie – jak na wizualizacjach)podobna do tej stosowanej w okrętach i efektywne wykorzystanie energii. Stadion byłby zasilany silnikami diesla – albo do transportu (alternatywnie: holownikami), albo do funkcjonowania obiektu.

Rewolucyjny pomysł wygląda dobrze na wizualizacjach, a w komunikatach prasowych architekci szczycą się, że dzięki temu nie trzeba by budować wielkich stadionów tam, gdzie nie są potrzebne. Na czas Euro czy Mundialu stadion przypływałby sam.

Biorąc pod uwagę, że dziś część obiektów w Portugalii, Japonii i Korei czy RPA przynosi straty, opcja brzmi racjonalnie. Jednak Stadium Concept nie wyjaśnia, jak duże będą koszty transportu. Dodatkowo, obiekt w obecnym założeniu wymaga specjalnie stworzonego doku, w którym mógłby stawać na czas imprezy. W efekcie trudno odpowiedzieć na pytanie: czy są jakiekolwiek szanse, że takie pływające monstrum zarobiłoby na zwrot kosztów transportu i niezbędnej infrastruktury?

Firma Stadium Concept wcześniej opracowała m. in. koncepcję stadionu z modułów, gdzie niewielki pierścień trybun byłby stały, a do niego – zależnie od zapotrzebowania – można by dodawać kolejne segmenty. W ten sposób bardzo tanio można postawić stadion i regulować jego pojemność.