Anglia: Minuty ciszy dla Thatcher nie będzie
źródło: własne; autor: michał
Piłkarskie władze uznały, że nie będzie minuty ciszy po śmierci Margaret Thatcher w najbliższy weekend. Gdyby była, mogłoby dojść do ogromnego skandalu i akcji protestacyjnych.
Reklama
Śmierć Margaret Thatcher wywołała w Wielkiej Brytanii skrajnie różne reakcje. Z jednej strony składane były kwiaty, a z drugiej strzelały korki od szampana. Podobnie w sporcie reakcje będą różne. W lidze rugby czołowe drużyny wkrótce po śmierci zapowiedziały, że uczczą byłą premier minutą ciszy.
Z podobnym postulatem wystąpili prezesi Wigan oraz Reading do Premier League i FA. Jednak instytucje zarządzające futbolem w Anglii odmówiły. Zgodnie z opiniami wielu dziennikarzy i publicystów taka decyzja jedynie zaszkodziłaby sytuacji.
Bo choć w Polsce wciąż słychać stereotypy, że to Margaret Thatcher dała Anglii bezpieczne stadiony, wielu Anglików byłoby takimi twierdzeniami oburzonych. Thatcher nie tylko nie zmieniła obrazu angielskich aren, ale jest nawet oskarżana o chęć powstrzymania zmian.
Była postacią bardzo kontrowersyjną wśród brytyjskich kibiców. Pomijając nietrafione propozycje reform na stadionach, to za jej kadencji doszło do najgorszych katastrof w historii futbolu na Wyspach, a rocznica jednej z nich – tej najbardziej skompromitowanej – przypada właśnie w ten weekend.
I choć niezależny raport sprzed roku wskazuje, że Thatcher nie wiedziała o okrutnej grze policji po zdarzeniach na Hillsborough, wielu ludzi nigdy nie wybaczyło jej pieczy nad dochodzeniem. Po publikacji Raportu Taylora „Żelazna Dama” była zdziwiona jego krytyką działań policji i nie chciała jej przyjąć. Zasugerowała pochwalenie spostrzegawczości autora, ale nie zgodę na obwinianie policjantów odpowiedzialnych za śmierć 96 osób. A to właśnie zaaprobowany przez nią tylko częściowo Raport Taylora był kołem zamachowym zmian w Wielkiej Brytanii.
Football Supporters Federation, największa organizacja kibiców w Wielkiej Brytanii zgodziła się w krótkim komunikacie z decyzją futbolowej centrali. FSF wspiera decyzję piłkarskich władz, by nie narzucać z powodu śmierci Margaret Thatcher minuty ciszy na wszystkich meczach w ten weekend. Jeśli ktoś chce uhonorować jej odejście milczeniem, to jego prawo. Wydaje nam się, że większość w ten weekend myślami będzie jednak z rodzinami 96 ofiar tragedii na Hillsborough sprzed 24 lat
– pisze dr Malcolm Clarke, prezes FSF.
Reklama