Z jednej strony jest ostra krytyka miasta ze strony posła Piątaka za nieudolność. Z drugiej strony komentarz rzecznika miasta, że negocjacje zakończyły się fiaskiem. Ale Holendrom nikt o tym fiasku nie powiedział – pisze serwis GS24.pl.

Minął zaledwie dzień od sensacyjnych słów posła Andrzeja Piątaka (RPP) dla Radia Szczecin, a już są kolejne równie zaskakujące komentarze. Z „Głosem Szczecińskim” skontaktował się przedstawiciel inwestora z Holandii, bo to właśnie on rozwojem wypadków jest zaskoczony.

Z jednej strony niezrozumiałe wydają się wyjątkowo ostre słowa posła Piątaka pod adresem miasta, którego urzędników nazwał amatorami. Z kolei miasto, z którym Holendrzy rozmawiają już od dwóch lat, nie raczyło swoich partnerów poinformować o uznaniu negocjacji za zakończone. Za to poinformowało polską prasę…

– Nie mogę zgodzić się z wypowiedzią zarówno Piątaka, jak i pana Piotra Landowskiego. Pan Piątak nazywa władze miasta amatorami, ale to tylko jego słowa. Ja ich tak nie określam. Z kolei w przypadku pana Landowskiego, którego nie znam, a jak sprawdziłem w Internecie, jest rzecznikiem miasta, czytam rano w „Głosie Szczecińskim” jego wypowiedź, że zdaniem miasto sprawy zakończyły się fiaskiem. Co ja teraz mogę powiedzieć, skoro okazuje się, że jednak nie znam ich stanowiska? – pyta Holender zdezorientowany sytuacją. Podtrzymuje jednak, że inwestor wciąż jest zainteresowany postawieniem w Szczecinie nowego obiektu.

PS: Wizualizacja widoczna w miniaturce załączonej do tekstu pochodzi z pracy dyplomowej Piotra Janiaka, który stworzył koncepcję stadionu na szczecińskim Dąbiu kilka lat temu. Obiekt wg jego pomysłu miałby otrzymać podobną pojemność do tego zakładanego obecnie.