Moskwa: Niechlubny rekord frekwencji na Łużnikach

źródło: własne / Associated Press; autor: michał

Moskwa: Niechlubny rekord frekwencji na Łużnikach Choć Rubin starał się tego nie pokazać w materiałach pomeczowych, największy stadion Rosji podczas meczu 1/8 finału Ligi Europy był kompletnie pusty. „Gospodarzy” oglądało zaledwie 520 osób.

Reklama

Czwartkowy wieczór w Moskwie nie był specjalnie mroźny, temperatura była nieznacznie poniżej zera. Ranga spotkania też, wydawałoby się, zachęcała do obejrzenia. Co prawda wielkie mecze to dla moskwian żadna nowość, ale teoretycznie pojedynek Rubina Kazań z Levante powinien był przyciągnąć choć niewielką grupę ciekawskich.

Tak się nie stało – na ogromnych Łużnikach zasiadło w czwartek jedynie 520 osób, co stanowi niecałe pół procenta pojemności moskiewskiego giganta!

Zdecydowaną większość w tym skromnym widowisku stanowili moskiewscy Tatarzy (drogę ponad 800km z Kazania pokonało bardzo niewielu), którzy tym samym brali udział w biciu niechlubnego rekordu – tak niskiej widowni w meczu tej rangi Liga Europy jeszcze nie widziała.

Rubin Kazań należy do wielu klubów, które część swoich meczów – zwłaszcza zimą – przenoszą właśnie na Łużniki, gdzie leży sztuczna murawa o wysokim standardzie i można korzystać z boiska nawet w miesiącach zimowych.

Po wyjątkowo wyczerpującym spotkaniu, tak dla widzów, jak zawodników, Rubin wygrał w dogrywce z Levante i w ćwierćfinale zmierzy się z Chelsea. Tym razem wydaje się, że powtórka fatalnego wyniku mu nie grozi.

Od przyszłego sezonu Rubin może już być spokojny o mecze zimowe, ponieważ będzie mógł je rozgrywać na swoim nowym stadionie, w kazańskiej dzielnicy Sawinowo.

Reklama