Stadion Roku 2012: Nominacja – London Olympic Stadium
źródło: własne; autor: redakcja
Największy, ale też bardzo kontrowersyjny stadion zgłoszony do tegorocznego plebiscytu. Igrzyska były wspaniałe, jednak wciąż nie wiemy, jaka przyszłość czeka ten stadion…
Reklama
Ponieważ opisujemy subiektywnie, wystrzelajmy się najpierw z zarzutów: kompletnie nie jest piłkarski. Ten stadion byłby dobry dla krykieta i lekkoatletyki (dla której zresztą dobry wciąż jest), ale futbolowo to jeden z obiektów „lornetkowych”. West Ham próbował co prawda oszukać wszystkich wizualizacjami sprawiającymi wrażenie, że widzowie usiądą blisko murawy, ale kibice szybko to wychwycili.
Estetyka jest mocno dyskusyjna. Foremna bryła, zwarta, jednolita, ciekawe geometryczne zabiegi i nawet udane nadanie elementom konstrukcyjnym wartości wizualnej. Ale jakkolwiek harmonijny by nie był, nie powala.
Miał wyglądać tymczasowo – wygląda. Ale nie jest, bowiem wciąż nie wiemy, które elementy znikną, a które zostaną. Na pewno nie będzie wdrażany pierwotny plan usunięcia całej tymczasowej części. Naszym zdaniem nie wygląda też specjalnie kosztownie, a przecież był. Londyn miał przebić Pekin nie rozmachem, a ekologiczno-przyszłościowym podejściem. Miało być taniej niż w Chinach, a wcale tak nie wyszło.
Miała być jasna wizja przyszłości, ale i jej wciąż nie ma. Tak naprawdę ten obiekt padł ofiarą hucznych zapowiedzi, że jest jasna wizja zagospodarowania, że będzie tańszy i ciekawszy w swojej idei niż „Ptasie Gniazdo”. Idea rozsypała się gdzieś po drodze, koszty wzrosły o 80%, a przyszłości wciąż nie znamy. Na dziś obiekt trwa w zawieszeniu, a my nie dziwimy się, że każdy klub chcący się tu przenieść, napotyka na mur opozycji swoich kibiców.
Ty nie musisz się z nami zgadzać. Pamiętaj, że swoją „pierwszą piątkę” w plebiscycie Stadion Roku 2012 możesz zgłaszać do 23 lutego włącznie!
Reklama