Stadion Roku 2012: Nominacja - Arena do Grêmio
źródło: własne; autor: redakcja
Łączy nowoczesność i tradycję, komercjalizację i niechęć do zmian. I już musi płacić za to połączenie, wskutek zeszłotygodniowego wypadku. Mimo to czapki z głów przed Grêmio za poszukiwanie kompromisu, o którym wiele klubów nie chciało słyszeć.
Reklama
Chętnie napisalibyśmy, że to najbardziej niebieski stadion tej edycji, ale w związku z nominacją dla Hawru trudno byłoby tę tezę obronić. Niemniej, nowy stadion w brazylijskim Porto Alegre też został dopracowany pod kątem kolorystyki – błękitne i niebieskie krzesełka, niebieskie tworzywo wpuszczające niebieskie światło do środka i niebieskie szyby rozświetlające analogicznie niebieskie biura. Niebieskie posadzki na promenadzie, a na deser biel i czerń, by dopełnić trójkolorowych barw Grêmio.
I wszystko to bez niepotrzebnego przepychu i kiczu – naszym zdaniem estetyka broni się niemal w każdym zakątku tego stadionu. Do tego ciekawe połączenie obszernego dachu na planie zaokrąglonego prostokąta z powierzchniami biurowymi rozpisanymi na planie koła. Prosty, ale efektowny związek.
O tym, że Grêmio utarło nosa innym budowom prowadzonym równolegle w Brazylii, pisaliśmy już w grudniu. Teraz warto więc dodać jeszcze, że cały projekt udało się utrzymać nie tylko w zaplanowanym harmonogramie, ale i w rozsądnym budżecie. Oczywiście ma to swoje minusy, bo trudno tu szukać rozwiązań nowatorskich, a miejscami obiekt wygląda tanio – ot, prosty stalowy dach kryty blachą trapezową.
Ale inwestycje prywatne mają to do siebie, że nie tylko mają powstawać szybko i zgodnie z budżetem. Mają również zwracać się jak najszybciej. W wypadku Areny Grêmio to mają zapewnić nie tylko rozmieszczone w obrębie obiektu sale do użytku komercyjnego, ale przede wszystkim aż 135 skyboksów (dwukrotnie więcej niż na podobnych rozmiarów Stadionie Narodowym).
Jednocześnie Grêmio zdobyło się na odwagę i postarało połączyć nowoczesne i komercyjne podejście z tym preferowanym przez wielotysięczną rzeszę Geral. O słynnej lawinie, o stojącej trybunie dla zbiegających i o nieszczęsnym wypadku sprzed tygodnia już sporo pisaliśmy.
Póki przyczyny tego ostatniego nie zostaną wyjaśnione, nie zamierzamy wyrokować na temat zastosowanych rozwiązań, ale wiemy na pewno, że samo uwzględnienie oczekiwań kibiców w takim zakresie to gest, jakiego wiele klubów na nowoczesnych stadionach wykonać nie chciało lub po prostu się nie odważyło...
Nie głosowałeś? Masz jeszcze dwa tygodnie. Sprawdź całą listę nominacji!
Reklama