Nowy stadion: Friends Arena
źródło: własne; autor: redakcja
Otwarty niesamowitym meczem z cudowną bramką Ibrahimovicia – takiej inauguracji życzylibyśmy każdemu wielkiemu stadionowi. Ale ten nawet bez wielkiego meczu miałby się czym chwalić…
Reklama
Pomysły na nowy stadion narodowy dla Szwecji pojawiały się od początku XXI wieku, ale stały się konkretne w 2004. Dlaczego akurat wtedy? O tym dowiecie się już w piątek, kiedy opublikujemy obszerny wywiad z Adamem Wycichowskim, polskim projektantem nowego narodowego stadionu Szwecji.
Teraz zapraszamy jedynie na krótką podróż po licznych możliwościach nowej Friends Areny. Naprawdę licznych. Rozsuwany dach działający nawet w deszczu (tak, mimowolnie czynimy aluzję), teleskopowa trybuna za północną bramką, kurtyny nad częścią trybun, klimatyzacja (tak, klimatyzacja!). To wszystko sprawia, że futbol to na tym stadionie dopiero początek możliwości.
Wymarzone otwarcie
Dotychczas Friends Arena miała już dwa otwarcia. Pierwsze 27 października podczas specjalnego koncertu gwiazd dużego formatu, który zebrał bardzo dobre opinie. Ale dla nas otwarcie bez murawy to marne otwarcie, więc czekaliśmy na część futbolową.
Drugie, sportowe otwarcie miało miejsce wczoraj, kiedy Szwedzi zagrali przeciwko Anglii. Zagrali nie bez powodu, bo również z Anglią w 1937 otwierali dotychczasowy stadion narodowy, Råsundę. W pierwszym meczu Anglia była bezlitosna, ogrywając gospodarzy 4:0. Ale tym razem litości nie mieli Szwedzi, którzy wygrali 4:2, zdobywając jedną z bramek w ten sposób:
Lata ciężkiej pracy
Zanim jednak zaczęły się imprezy, architektów z czterech pracowni, inżynierów i całą armię wykonawców czekało ogromne wyzwanie. W końcu niecodziennie buduje się jeden z najbardziej zaawansowanych obiektów sportowych świata. I to w cenie wcale nie najbardziej zaawansowanego Stadionu Wrocław. Do takiej wielkości udało się zejść w trakcie prac (z 2,3 mld koron do 1,9, czyli ok. 920 mln zł).
Żelbetowa konstrukcja trzypoziomowych trybun zaczęła rosnąć w 2010 roku. Pierwsze przęsła dachu powędrowały w górę dokładnie po roku od rozpoczęcia prac, a po dwóch latach na miejscu było już całe poszycie i ruchome elementy dachu.
Coś dla każdego
Efekt tych starań jest spektakularny. Nie z wyglądu, bo estetycznie obiekt jest wyjątkowo prosty i oszczędny. Ale pod względem bogactwa funkcji i dostosowania do konkretnych użytkowników mało który obiekt może się równać. Jeśli może…
Przede wszystkim AIK. Najbardziej znany szwedzki klub jest jedynym stałym użytkownikiem, co oznacza, że rocznie gwarantuje organizację ok. 20 imprez. Kibice AIK dostali więc jedną trybunę stojącą, a architekci sprawdzili, czy stadion zniesie użycie pirotechniki pod kątem wentylacji. Zniesie. A że na co dzień zespół nie potrzebuje wszystkich trybun, te górne można wyłączyć z użytkowania dzięki specjalnym kurtynom. To o tyle ważne, że unika się efektu „łysin”, co poprawia odczucia widzów i ułatwia budowanie coraz wyższej frekwencji.
Oczywiście z kurtyn można skorzystać przy każdej innej imprezie. Tylko czy trzeba? Operator obiektu jeszcze przed otwarciem zakontraktował bowiem kilkanaście wielkich wydarzeń, które nie powinny mieć problemu z zapełnieniem trybun. Ze światowych gwiazd na liście są Iron Maiden czy Kiss, ale warto zwrócić uwagę, że szwedzcy wykonawcy w samym tylko listopadzie i grudniu tego roku zagrają aż osiem razy.
Nie zabraknie też kolejnych imprez sportowych poza meczami AIK. W 2013 dojdą cztery spotkania reprezentacji Szwecji, finał Euro 2013 kobiet, a także krajowe finały bandy (odmiana hokeja). Do tego żużlowe grand prix i zawody konne…
Reklama