Wrocław: Miasto straci miliony na meczu Brazylii z Japonią?
źródło: Gazeta.pl / KupBilet.pl / własne; autor: michał
Do spotkania został tydzień, a sprzedaż biletów wciąż idzie nienajlepiej. Dobrej atmosfery wokół wydarzenia nie robi były już wiceprezydent Wrocławia, który zapewnia, że mecz przyniesie ogromne straty. Tym samym żadna impreza na nowym obiekcie nie byłaby dochodowa…
Reklama
Na mecz Brazylii z Japonią władze Wrocławia bardzo liczyły. Bo, jak zapewniano zaraz po zakontraktowaniu spotkania, koszty organizacji są stosunkowo niskie, a prestiż i atrakcyjność imprezy wysoki. W dodatku udało się pominąć pośredników (PZPN). Okazuje się jednak, że koszty wcale niskie nie są – miasto musi wydać ok. 4 mln zł na organizację sparingu dwóch znanych reprezentacji. Spółka Wrocław 2012 wykłada część tej kwoty. 1,1 mln zł miasto założyło z własnego budżetu, ale jest to pożyczka.
A prognozy zysku tylko były, już ich nie ma. Najpierw miał być duży zwrot – gdy ogłaszano imprezę. Później, miesiąc temu, już tylko 10%, ale bez gwarancji. Dziś odwołany w zeszłym tygodniu wiceprezydent Michał Janicki twierdzi, że domagał się rezygnacji z meczu z obaw o straty.
- Wielokrotnie przekazywałem prezydentowi konkretne rekomendacje, jeśli chodzi o imprezy stadionowe. Ostatnim przykładem może być choćby mecz Japonia - Brazylia. Zdecydowanie sugerowałem Dutkiewiczowi - i są na to dokumenty - aby odwołać ten mecz, co uchroniłoby miasto przed kolejnymi poważnymi stratami finansowymi. Prezydent podjął inną decyzję, ryzykując według mnie nawet dwa miliony złotych straty
– mówi Janicki dla Gazeta.pl.
Sprawdziliśmy, jak wygląda sprzedaż w Internecie. A wygląda nienajlepiej. Choć nie wszystkie sektory Stadionu Miejskiego zostały skierowane do dystrybucji na platformie KupBilet.pl, wyprzedane są jedynie te najtańsze. Sporo miejsc poszło też w sektorze rodzinnym, ale ten jest z kolei bardzo mały. Z kolei miejsca dla kibiców Brazylii i Japonii świecą pustkami i trudno się dziwić – ceny na te sektory to aż 199 zł od osoby. W sumie na KupBilet można kupić jeszcze aż 17 430 biletów (stan na 15:00), a nie wszystkie zajęte w systemie są faktycznie sprzedane.
Warto też pamiętać, że jeszcze podczas sprawowania urzędu przez wiceprezydenta Janickiego skierował on kontrowersyjny apel do wrocławskich szkół, próbując zachęcić nauczycieli, rodziców i dzieci do kupna wejściówek. Mecz odbędzie się po 14:00, więc taktyka wydaje się uzasadniona (w sam raz na wyjście klasowe), ale oburzenie części obserwatorów wzbudził napastliwy sposób zachęcania – odczyty na apelach, wywiadówkach i rozwieszanie zaproszeń na korytarzach.
W najnowszej rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Janicki zwraca uwagę, że gdy puste trybuny groziły Wrocławiowi podczas letniego turnieju Polish Masters, otrzymał osobiste polecenie rozdania 20 tys. biletów za darmo, co jego zdaniem przyczyniło się do wzrostu strat. Czy przed meczem Brazylii z Japonią też trzeba będzie bilety rozdawać, by w transmitowanym do ponad 100 krajów wydarzeniu nie było „łysin” na trybunach?
Reklama