Zaczęli bardzo wesoło, bo od bicia rekordu – na budowie zjawiło się ponad 6 tys. kibiców, którzy rozkopywali ziemię. Ale przed nimi poważne prace, jeśli stadion ma być gotowy w 2014 roku i zasilić szeregi MLS.

To najnowsza budowa rozpoczęta w USA, ponieważ jej początek datuje się na 21 października. I nie był to byle jaki początek, ponieważ nowy stadion dla San Jose Earthquakes (czyli „Trzęsienia Ziemi) zaczął się właśnie od małego wstrząsu. Tak można nazwać sprowadzenie na plac budowy aż 6256 kibiców, którzy przez 2 minuty rozkopywali ziemię łopatami w klubowych barwach. Dzięki temu już na starcie stadion wpisał się do Księgi Rekordów Guinnessa.

I chyba dobrze, bo później może z tym być ciężko. Sam obiekt zaprojektowany przez uznaną pracownię 360 Architecture jest bardzo prosty. Jednopoziomowe trybuny główne ze stali zostaną ustawione tuż nad niewielką sekcją z kilkoma rzędami zaraz za boiskiem. Ten niewielki „dolny poziom” widowni będzie zawierał nietypowo ulokowane 12 lóż dla najbogatszych. Dzięki temu górne sektory nie muszą mieć zaplecza – całość zostanie ulokowana na dole.

W sumie stadion pomieści 18 tys. widzów, ale z miejscem na rozbudowę za jedną z bramek, jeśli tylko będzie taka potrzeba. A bardzo możliwe, że będzie już niebawem, skoro Earthquakes mieli w minionym sezonie widownię ponad 13 tys., a popularność ligi MLS rośnie co roku.

Cały obiekt pochłonie stosunkowo niewielką sumę 60 mln $ i zostanie sfinansowany przez właściciela klubu Lewisa Wolffa. Wolff zobowiązał się już także do opłacenia kosztów operowania obiektu przez najbliższych... 50 lat!