Choć prace idą sprawnie i trudno znaleźć element, który nie byłby właśnie wykonywany, oddanie przebudowanego stadionu może się opóźnić. To z powodu kłopotów, jakie miały miejsce na początku prac – pisze hej.mielec.pl.

Wieści z budowy w Mielcu mimo niepokojącego tytułu nie są złe. Prace nad trybuną zachodnią kończą się, nad wschodnią powoli idą w tym samym kierunku – trwa układanie poszycia dachu. Dobiegają też końca prace nad płytą boiska, a nieco później gotowa będzie bieżnia, której podłoże jest układane. Trwa też wymiana oświetlenia.

Wszystko zmierza w kierunku zakończenia robót prawie zgodnie z planem. „Prawie”, ponieważ zamiast w pierwszych tygodniach 2013 roku obiekt może być oddany na początku wiosny.

Opóźnienie nie wzrosło jednak względem tego deklarowanego już na początku budowy, we wrześniu 2011 (wynosiło 3 miesiące). Wtedy to wykonawcy narzekali na dokumentację oraz stan obiektu – ze starego mieli zostawić rygle dolnych trybun które trzeba było jednak wymieniać. To opóźniło budowę i podniosło koszty – zamiast planowanych 36,5 mln zł przebudowa pochłonie 39 mln.

Przypomnijmy, że po zakończeniu prac stary-nowy stadion w Mielcu będzie miał niespełna 6,9 tys. miejsc siedzących względem 25 tys. w przeszłości, za to wszystkie pod dachem. Prace rozbiórkowe ruszyły w styczniu 2011, a budowa miała być skończona w styczniu 2013.