Nie trzeba już chodzić do kiosku z cateringiem w trakcie meczu, wystarczy skorzystać z aplikacji i zamówić posiłek z menu, a kelner doniesie go na trybunę. Brzmi pięknie, ale ma też spore ograniczenia – pisze australijski „Herald Sun”.

Podczas wczorajszego meczu Melbourne Victory z Adelaide United wystartowała usługa, która zdaniem inicjatorów może zmienić oblicze „matchday experience”, czyli wizyt na stadionach. Etihad Stadium został pierwszym obiektem, na którym wystarczy zamówić przez darmową aplikację posiłek, a kelner przyniesie go do klienta na trybunach.

Idea narodziła się niedawno w Sydney, ale tam objęła widownię kin, która jest znacznie skromniejsza. Dlatego w pierwszym wieczorze na Etihad Stadium usługą objęto tylko 1000 osób. Z czasem ta liczba ma wzrosnąć do 8,5 tys. widzów.

Chodzi oczywiście o osoby zajmujące droższe miejsca, bo choć usługa jest darmowa (doliczana jest wyłącznie opłata od operatora kart kredytowych, bo trzeba zapłacić online), to całej widowni i tak nie da się obsłużyć.