Potrzeba co prawda jeszcze dwóch decyzji administracyjnych, ale niewykluczone, że już w połowie października ruszy rozbiórka obecnego stadionu. Później przyjdzie czas na budowę diamentu w kształcie Albanii…

Jak donosi albańska „Gazetën Shqiptare”, jest niemal pewne, że prace nad nowym Stadionem Qemala Stafy ruszą jeszcze w tym roku. To co prawda ogromny poślizg względem planowanego rozpoczęcia w 2010 roku, ale już sam fakt, że projekt idzie do przodu, to dobra wiadomość.

Zanim zacznie się budowa nowego 34-tysięcznika, trzeba jeszcze opróżnić, a potem zburzyć aktualny obiekt o tej nazwie. Aktualnie datą ostatniego meczu jest 16 października, czyli data spotkania eliminacyjnego MŚ2014 Albania – Słowacja. Jednak władze związku piłkarskiego zapewniają, że obiekt będzie sprawny aż do rozpoczęcia rozbiórki i jeśli decyzji nie będzie w najbliższych dniach, kolejne spotkania mogą się odbywać na obiekcie.

Ministerstwo Turystyki, Kultury, Młodzieży i Sportu zapewnia, że dokłada starań, by piłkarska centrala (FSHF) nie miała problemów z otrzymaniem dwóch ostatnich pozwoleń. Zapowiada też wsparcie finansowe dla inwestycji, ale – co ciekawe – bardzo nieznaczne. Zdecydowaną większość kosztów ma pokryć sam związek piłkarski.

W 2009 i 2010 roku całkowity koszt szacowano na 60 mln €, ale dziś ta suma jest zapewne wyższa. Konkretnych sum jeszcze nie ma, ale FSHF nie martwi się o zmiany w budżecie inwestycji, ponieważ i tak planuje wziąć kredyt na wiele lat i ewentualna korekta kosztów nie powinna znacząco zmienić sytuacji. FSHF liczy, że na zwrot kosztów pozwoli organizacja dużych wydarzeń, których nie powinno brakować dzięki dobrej lokalizacji i małej konkurencji wśród dużych aren w tym regionie Europy. Nie wspominając, że federacja ma przecież mecze reprezentacji, a z obiektu będą też korzystać największe albańskie kluby.