Za bilet trzeba zapłacić od 40 do 120 złotych. Klasa rywala i gra Polski najwyraźniej nie są tyle warte, bo w pierwszą dobę nie udało się sprzedać nawet wyjątkowo skromnej puli najtańszych wejściówek – informuje FutbolNews.pl. Zajęte jest 3% stadionu…

Wydawało się, że ceny wejściówek na pierwsze od lat spotkanie Reprezentacji Polski o punkty zostały ustalone na przyzwoitszym poziomie, niż przyzwyczaił nas PZPN. Jednak nawet spośród najtańszych biletów nie sprzedano choćby połowy puli. A było ich przecież łącznie niespełna 3 tysiące.

Pierwsza doba otwartej sprzedaży wskazuje, że Stadion Miejski we Wrocławiu będzie 11 września „łysy” od pustych krzesełek. Na razie zeszło łącznie 1300 biletów.

W otwartej sprzedaży nie ma obowiązku posiadania karty kibica.

Komentarz Stadiony.net: Jedno, czego jesteśmy pewni, to fakt, że PZPN nie wyciągnie żadnych rozsądnych wniosków z wyników sprzedaży. Pewnie rozdawnictwem dociągną do granic 10 tysięcy lub nieco więcej, czyli zapełnią co czwarte krzesełko. Ale przecież to nie pierwszy raz, w Poznaniu było 7,5 tysiąca, w Chorzowie 4 tysiące i nic to PZPN nie nauczyło. Warto więc spytać: Polski Związku Piłki Nożnej, gdzie jest Wasz Klub Kibica? Przecież działa od dwóch lat. Miał promować futbol, szerzyć wiedzę i wspierać pozytywne działania kibiców, budując nowy model dopingu. Czyżby okazało się, jak wskazywały wszystkie znaki na niebie i ziemi, że poza wydzieraniem kasy od ludzi nie robi nic? Ale z drugiej strony, przynajmniej Kuba Błaszczykowski może zaprosić wszystkich swoich znajomych…