Rotterdam: Budować od podstaw czy ocalić De Kuip?
źródło: własne; autor: michał
Oto jest pytanie, jakie stoi przed władzami Feyenoordu. Architekci i kibice utrudniają klubowi wybór, apelując o przebudowę obecnego stadionu. Władzom „Dumy Południa” wcale się to nie uśmiecha, bo zamierzają zbudować od podstaw – tak jest taniej. Zapraszamy na tekst i prezentację nowego projektu w bazie!
Reklama
W sprawie nowego stadionu w Rotterdamie wciąż nie ma rozstrzygnięcia, choć różne opcje pojawiały się od kilku lat. Aktualnie możliwości są trzy. Pierwsza to gruntowna modernizacja kultowego De Kuip. Druga – budowa nowego stadionu tuż w sąsiedztwie, bliżej nabrzeża. Tę ewentualność proponował związek piłkarski w kandydaturze Holandii do organizacji MŚ2018. Trzecia możliwość to przenosiny paręset metrów na południe, do Varkenoord. Tam dziś znajduje się wielki kompleks boisk treningowych.
Choć trzecia z możliwości pojawiła się jako ostatni dyskutowany wariant (nie ma jeszcze nawet wstępnych wizualizacji), klub bardzo zdecydowanie opowiada się za tym rozwiązaniem. Podstawowa zaleta: stadion można tam zbudować najtaniej. Ten na nabrzeżu wymaga sporych przygotowań samej działki. Feyenoord twierdzi, że już zrezygnował z tej opcji ze względu na koszty rzędu ponad 400-500 mln € (w opozycji do 300 za Varkenoord). Z kolei z obecnym De Kuip nie można wiele zrobić – ingerencja w historyczny obiekt byłaby zdaniem klubu bardzo trudna logistycznie i niezwykle kosztowna, podobnie jak budowa na nabrzeżu.
Stadionpark Rotterdam - tę wizję klub zarzucił ze względu na ogromne koszty i brak wsparcia publicznego po przegranej walce o Mundial 2018.
Feyenoord chce pojemności co najmniej 63 tys. miejsc z możliwością dalszej rozbudowy, 100 lóż biznesowych (dziś są 42) i 1500 miejsc parkingowych pod ziemią. Dodatkowo stadion ma mieć rozsuwany dach nad boiskiem.
Stare-nowe De Kuip
W przypadku istniejącego De Kuip realizacja tych postulatów wydaje się niemożliwa. Przyznają to nawet planiści i architekci zrzeszeni w nowopowstałym projekcie społecznym „Red De Kuip” (Ratujmy De Kuip). Ale ich zdaniem modernizacja do 66 tys. i rezygnacja z rozsuwanego dachu też są dobrym wyjściem. Podobnie miejscy radni z partii PvdA naciskają, by Feyenoord najpierw rzetelnie sprawdził, czy De Kuip nie da się uratować, a dopiero potem planował nowy obiekt.
Autorzy „Red De Kuip” zbierają jednak podpisy pod swoim alternatywnym pomysłem (aktualnie popiera ich prawie 6 tys. osób), który ich zdaniem byłby prostą i efektowną kontynuacją historii słynnego, 75-letniego obiektu. Pierwszy krok to podniesienie dachu. Drugi – nadbudowanie nad drugim poziomem trzeciego, który dałby pojemność 66 tys. miejsc. Później „stary” dach miałby zostać osadzony na trzeci poziomie, który zyskałby dodatkowe zewnętrzne podpory. Jednocześnie nowe podpory nadałyby nowoczesny kształt całemu obiektowi.
Koncepcję projektu „Red De Kuip” (powyżej) dodajemy dziś do naszej bazy i zapraszamy do wyrażania swojej opinii na jej temat na naszym profilu w serwisie facebook.
„Nie ma takiej możliwości”
Dyrektor stadionu Jan van Merwijk przekonuje jednak, że wyprowadzka do Varkenoord to jedyna możliwość, jeśli klub ma się rozwijać. – Inaczej Feyenoord pozostanie wśród średniaków. Straciliśmy już wielkie koncerty, prawie straciliśmy wielkie mecze. Znamy plan „Red de Kuip” i szanujemy sentyment wyrażany w takich propozycjach. Ale gdybyśmy mieli spełnić wszystkie założenia poprzez modernizację De Kuip, to koszt byłby nieporównanie wyższy od nowego stadionu na południu. Ratowanie De Kuip jest w porządku, ale nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością
– twierdzi van Merwijk.
Istotnie, ostatni koncert odbył się na rotterdamskim stadionie w 2008 roku, jednak członkowie „Red De Kuip” przekonują, że ich koncepcja również umożliwi organizację takich wydarzeń, a proponowana pojemność 66 tys. miejsc jest „więcej niż wystarczająca”, bez konieczności dalszej rozbudowy. Przywołują fakt, że mocarstwowe plany nie zawsze udawało się realizować – De Kuip czasami notował bardzo niskie widownie i z planami nie można przesadzać.
Na argument, że klub musi mieć nowy stadion, by dołączyć do światowej elity, inicjatorzy kampanii odpowiadają, że zarabianie kokosów na nowych obiektach często jest mitem. Same koszty organizacji w przypadku Feyenoordu sprawią, że klubowi będzie ciężko spłacić budowę nowego, wielkiego obiektu. Do dziś nie jest spłacona pożyczka na ułożenie dachu z 1994 roku.
Racje opozycji nie przekonały jednak klubu, który poinformował dziś, że podpisano porozumienie z holenderskim gigantem budowlanym Volker Wessels, który ma być partnerem w budowie nowego, wartego 300 mln € obiektu. Czy tym razem wizja doczeka się realizacji? Będziemy monitorować tę sprawę dla Was. Chwilowo za jedyną wizualizację nowego obiektu niech służy ta, przedstawiona przy innej okazji:
Reklama