Narodowy: Płot zamknięty na tydzień. Po co?
źródło: Gazeta.pl; autor: michał
Na to pytanie nie byli w stanie odpowiedzieć organizatorzy koncertu Coldplay, przed którym zamknięto otoczenie Stadionu Narodowego. O ile odgradzanie przed samą imprezą jest zrozumiałe, o tyle tygodniowego wyprzedzenia wytłumaczyć nie umieją nawet Live Nation i Alter Art – czytamy w stołecznej sekcji Gazeta.pl.
Reklama
Od wczoraj wszystkie bramy wokół Stadionu Narodowego (łącznie 20) zostały zamknięte. Na 17 hektarów parku wokół nie da się wejść, nie ma też zwiedzania obiektu. Ten stan potrwa aż do 22 września. Według oficjalnego komunikatu Narodowego Centrum Sportu powodem są przygotowania do koncertu Coldplay (19 września).
Gazeta.pl sprawdziła więc, co takiego jest w planie, że już na tydzień przed imprezą trzeba wygrodzić 17 hektarów. Odpowiedzią był… brak odpowiedzi. Nikt w agencjach Live Nation i Alter Art nie umiał odpowiedzieć na to pytanie.
Ponieważ decyzja o tak wczesnym zamknięciu obiektu przed imprezą wydaje się nieuzasadniona, Gazeta.pl przypomina władzom Narodowego Centrum Sportu, że taka polityka jest zaprzeczeniem obietnic NCS o dostępności największego polskiego obiektu sportowego dla mieszkańców.
- Bramy będą zamykane na noc i w dni, kiedy na arenie będą odbywać się imprezy
- mówiła w maju ubiegłego roku w rozmowie „Gazetą Wyborczą” Daria Kulińska, rzeczniczka NCS-u.
Z kolei ówczesny szef spółki Rafał Kapler przekonywał: - Ogrodzenie w żadnym stopniu nie ogranicza dostępności terenu wokół obiektu. Wszystkie drogi prowadzące na stadion będą otwarte, a bramy zamykane będą tylko na noc. Chętnie porozmawiam konkretnie, które miejsca w ogrodzeniu mogą stanąć na przeszkodzie dostępności stadionu - ja takich miejsc nie znam
.
Reklama