Mimo prób nie udało się zarezerwować terminów na żadnym z neutralnych obiektów. W tej sytuacji Ekstraklasa SA zdecydowała, że mecz o Superpuchar Polski Legia i Śląsk zagrają na stadionie pierwszego z klubów.

Mecz o Superpuchar miał się odbyć w dogodnym terminie i na neutralnym gruncie, jak zakłada jego idea. Jednak najpierw nie było neutralnego gruntu, a po znalezieniu alternatywy okazało się, że nie pozwalają terminy. Ale od początku…

- W lutym, kiedy zmuszeni byliśmy odwołać definitywnie mecz o Superpuchar 2011, przekonaliśmy się, iż organizacja takiej imprezy na Stadionie Narodowym w Warszawie jest w tym momencie niemożliwa. Także z innych miejsc w Polsce, gdzie są zlokalizowane duże i nowoczesne stadiony, dostawaliśmy jasne informacje, że możemy mieć problemy z uzyskaniem stosownych pozwoleń na organizację imprezy masowej. Z tego powodu zdecydowaliśmy się na poszukiwanie innego rozwiązania – mówi Marcin Stefański, dyrektor Departamentu Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA.

Tym rozwiązaniem był dwumecz Śląska i Legii na własnych stadionach. Jednak okazało się, że nie ma terminów gwarantujących rozegranie takiego dwumeczu. Wolne były daty 12/13 lipca i 12 sierpnia. W pierwszym z terminów Stadion Wojska Polskiego nie byłby gotowy po układaniu nowej murawy. Z kolei Stadion Miejski we Wrocławiu ani w pierwszym, ani w drugim nie gwarantuje odbycia meczu, bo wciąż nie ma… sektora dla przyjezdnych, którego miastu przed Euro „nie opłacało się” przygotować.

- W tej sytuacji opcja rozegrania tego meczu na nowoczesnej Pepsi Arenie okazała się najlepsza. Cieszę się, że oba kluby zaakceptowały takie rozwiązanie. Spotykamy się w Warszawie 12 sierpnia, a już 17 sierpnia rozpoczynamy kolejny sezon ligowy – dodaje Marcin Stefański.