Podczas gdy minister Mucha zapowiada budowanie pozwu na kilka miesięcy, wykonawcy już w tym tygodniu zamierzają pozwać Skarb Państwa. Będą żądać 400 mln zł – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.

Narodowe Centrum Sportu domagało się już wypłaty 152 mln zł z gwarancji bankowych, ale tę decyzję zablokował sąd okręgowy. Inwestor Stadionu Narodowego uważa, że wykonawcy oddali obiekt za późno, a do tego nie wywiązali się z zobowiązań wobec podwykonawców, którym są dłużni pieniądze.

Teraz trwa formułowanie pozwu przeciwko konsorcjum wykonawców (Hydrobudowa, PBG i Alpine), co zdaniem minister Muchy może potrwać kilka miesięcy. Tym razem żądanie ma sięgać 300 mln zapisanych w kontrakcie kar umownych.

Tyle nie zamierzają czekać wykonawcy, którzy być może jeszcze w tym tygodniu złożą swój pozew na 400 mln zł. O tyle zdaniem wykonawców wzrosły koszty przez dodatkowe prace zlecane stale przez inwestora. Koniecznością ich wykonania Hydrobudowa i Alpinie uzasadniają zaległości finansowe wobec podwykonawców – suma głównego kontraktu nie pokryła wszystkich wydatków.

Wykonawcy uważają też, że z uwagi na ogromną liczbę poprawek do projektu nie mogli ukończyć inwestycji w terminie. „Regularnie informowaliśmy rząd, w tym również premiera, o zagrożeniach dotyczących realizacji projektu. Już wiosną 2011 było oczywiste, że obowiązujący wówczas termin (czerwiec 2011) nie będzie dotrzymany” – brzmi fragment listu Alpine do premiera i minister sportu z tego miesiąca.