W mediach trwają spekulacje, gdzie będzie swoje mecze rozgrywać KP Katowice, twór powstały z połączenia Polonii i GKS. Ale równie ważne powinno chyba być pytanie: kto będzie go oglądał?

Pewne są dwie rzeczy: klub KP Katowice powstaje do gry w Ekstraklasie, ale nie może rozgrywać spotkań przy Bukowej. W Katowicach zespół mógłby zagrać najwcześniej od rundy wiosennej, bo wtedy stadion będzie przebudowany zgodnie z przygotowanym „po cichu” przetargiem miasta.

Otwarte pozostaje więc pytanie, gdzie nowy klub będzie rozgrywał mecze jesienią. Pierwszą możliwością jest Stadion Ludowy w Sosnowcu, gdzie ma też gościć Górnik na czas przebudowy Stadionu Ernesta Pohla. Działacze katowickiego klubu sondowali już możliwość wynajęcia stadionu w Sosnowcu. Padła nawet kwota - 50 tysięcy za mecz. - Od tamtej wizyty nie pojawiły się nowe fakty w tej sprawie. Jesteśmy jednak gotowi do rozmów – mówi Rafał Łydek, szef sosnowieckiego MOSiR-u, który zarządza obiektem. Jednak „Gazeta Wyborcza” wskazuje, że animozje między Katowicami a Sosnowcem mogą bardzo zaszkodzić temu planowi.

W odwodzie jest więc według „Gazety Krakowskiej” Kraków. Tam istnieją dwie alternatywy – Stadion Henryka Reymana lub Suche Stawy w Nowej Hucie.

Problem, którego nie porusza większość dzienników, związany jest jednak z czym innym. Na stronie SK1964, największej organizacji kibiców GKS Katowice, pojawiło się bowiem oświadczenie w sprawie powołania nowego klubu. Wynika z niego, że problemem mogą być nie tyle ewentualne animozje między kibicami z innych miast, co problemy z samymi katowiczanami. Ci stanowczo odcinają się od KP Katowice. Może się więc okazać, że gdziekolwiek by KP Katowice nie grał, trybuny będą świecić pustkami.