Policjanci na angielskich stadionach są obecni od lat, a za niektóre ich zadania kluby muszą płacić. Zdaniem Leeds United policja przesadziła, a sąd się z tym zgodził – klub ma otrzymać odszkodowanie.

Zgodnie z prawem w Anglii policjanci są obecni na stadionach. Część ich obecności mieści się w kategoriach zapewniania porządku publicznego. Jednak niektóre zadania, tzw. „special services” muszą być finansowane przez kluby piłkarskie.

Od miesięcy część zespołów skarży się, że policja dosłownie wyciąga od nich w ten sposób pieniądze, naliczając nieproporcjonalne sumy. Większość jednak godzi się na to, bowiem policjanci w razie sprzeciwu mają możliwość zamknięcia stadionu dla widzów.

Nie Leeds United. Klub poszedł do sądu, skarżąc się na źle naliczone opłaty. Okazało się, że miejscowa policja kazała płacić United również za, na przykład, pracę policjantów w okolicach stadionu Elland Road, na które klub nie ma wpływu. Sąd w Londynie uznał, że to proceder niezgodny z prawem i nakazał zwrot części kosztów.

Sędzia stwierdził, że obecność policji ma służyć ogólnemu bezpieczeństwu społeczeństwa, a nie konkretnym grupom lub podmiotom. Jego zdaniem nie da się wyodrębnić konkretnych grup społecznych, które powinny ponosić wyższe koszty z tytułu dodatkowych usług publicznej służby zapewniającej bezpieczeństwo.