Władze miasta podkreślają, że przychody w ostatnich dwóch latach były bardzo wysokie. Jednocześnie nieoficjalnie mówi się, że koszty i tak były jeszcze większe – pisze IOL.co.za.

Samo przyciąganie imprez masowych na nowy Moses Mabhida Stadium kosztowało podatników w ostatnich dwóch latach 50 mln rand (ok. 20 mln zł), a do tego dochodzą koszty organizacji i promocji. Ile łącznie? Nie wiadomo, ale temat znów rozgorzał po tym, jak okazało się, że organizacja przyszłorocznego Pucharu Narodów Afryki pochłonie co najmniej kolejne 10 mln rand (4 mln zł).

Operatorzy podkreślają, że od Mundialu 2010 na obiekcie odbyło się wiele dużych imprez. Samych meczów – 30. Kwotę 207 mln rand przychodu (85 mln zł) trudno zatem zakwestionować.

Ale nie jest też tajemnicą, że wszelkie próby pozyskania klubu, który chciałby tu grać, zawiodły. Moses Mabhida Stadium jest po prostu za drogi. Dlatego Philip Sithole, zastępca kierownika ds. zrównoważonego rozwoju w magistracie Durbanu, jest zdania, że obiekt nie wychodzi na zero. W jego ocenie to tajemnica poliszynela – wszyscy twierdzą, że jest dobrze, ale wszyscy też znają prawdę.