Jeśli ma być gotowa na luty 2013, trzeba przyśpieszyć – taki wniosek powstał po analizie postępów. W ostatni dzień maja renowacja była na poziomie 54%, czyli w 9 miesięcy trzeba zrobić prawie tyle, co przez ostatnie 2 lata...

Prace nad renowacją Mracany w Rio de Janeiro ruszyły w 2010 roku. Słynna arena przed Mistrzostwami Świata 2014 ma przejść gruntowną przebudowę, wliczając zupełnie nowy układ trybun i zadaszenie. Prawie niezmieniona zostanie tylko konstrukcja wspierająca powyższe elementy i fasady. To w gruncie rzeczy operacja nawet bardziej skomplikowana, niż budowa nowej areny od podstaw.

Przez pierwsze dwa lata prac udało się osiągnąć zaledwie połowę zakładanych zmian (31 maja było 54% zaawansowania), tymczasem czas goni. W ciągu najbliższych 9 miesięcy trzeba zrealizować pozostałą część inwestycji, jeśli Rio de Janeiro ma pozostać na mapie Pucharu Konfederacji, rozgrywanego rok przed Mundialem.

Na budowie pracuje więc 5,5 tys. pracowników w systemie dwuzmianowym. Plany na najbliższe miesiące to przede wszystkim „big lift”, czyli uniesienie konstrukcji dachu. Znamy tę operację z polskich stadionów w Warszawie i Chorzowie, a przykład drugiego z miast pokazuje, jak bardzo liczy się precyzja i dobre przygotowanie. Jeśli w Rio de Janeiro wszystko pójdzie zgodnie z planem, liny przyszłego dachu będą wisieć już w październiku. Cały stadion ma być gotowy w marcu 2013.