Spłacanie nowego stadionu Euro 2012 jest wyzwaniem, a tymczasem inny znany stadion Wrocławia wymaga natychmiastowej renowacji. Nie tylko ze względu na swój stan, ale też zbliżające się Igrzyska Sportów Nieolimpijskich – pisze „Gazeta Wrocławska”.

Stadion Olimpijski we Wrocławiu jest w przerażającym stanie. Ratunku wymagają zabytkowe elewacje i cała przestrzeń przeznaczona dla kibiców. Nawet szyby wylatują z okien. Według „GW” to ostatni dzwonek, by uratować historyczny obiekt.

- Wykonywane są bieżące naprawy – mówi dla dziennika Jacek Sutryk, dyrektor departamentu spraw społecznych w magistracie, który odpowiada za stadion. - Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że poważny remont jest konieczny. Ale, niestety, nie mamy na to pieniędzy. […] Pod koniec tego roku planujemy porozmawiać o tym w urzędzie. Trzeba zdecydować, kiedy mogłyby rozpocząć się prace. Wstępny plan finansowania remontu już mamy – kończy Sutryk.

Suma wydatków na przywrócenie obiektowi blasku to nawet w ostrożnych szacunkach nie mniej niż 100 mln zł. Inwestycja musi jednak zostać wykonana, bo obiekt jest ważną częścią Igrzysk Sportów Nieolimpijskich, które Wrocław będzie gościł w 2017 roku.

Zresztą, pomijając wielką imprezę, obiekt dziś służy sportowcom wielu dyscyplin każdego dnia. Jerzy Pękalski, szef zarządzającego stadionem WCSHiR, mówi, że stadion jest w pełni obłożony. - Ścigają się tu żużlowcy, w futbol amerykański gra drużyna Devils, trenują szermierze, akrobaci. Trzeba go przebudować – mówi.