Co prezes, to nowa koncepcja. Rafał Kapler zdecydował przeprojektować stadion na potrzeby boiska z modułów. Robert Wojtaś chce zamiast niego położyć murawę sztuczną – podaje IAR. A koszty rosną.

Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, po Euro 2012 na Stadionie Narodowym najpewniej zostanie ułożona sztuczna murawa. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest prezes NCS Robert Wojtaś. Decydować ma kalendarz imprez, ale wszystko wskazuje na to, że jest to najtańsze rozwiązanie.

Z pewnością syntetyczne boisko będzie znacznie tańsze od murawy panelowej, jaka została zaproponowana przez poprzedniego prezesa, Rafała Kaplera. To rozwiązanie bardzo rzadkie, stosowane tylko na kilku obiektach na świecie. Oznacza w skrócie układanie boiska z niewielkich palet trawy, jak puzzli. Poza meczami boisko odpoczywa poza obiektem i umożliwia organizację innych imprez. Jednak każdorazowy transport i bieżące utrzymanie wiążą się z wysokimi kosztami.

Z kolei wybór murawy panelowej przez Kaplera był podyktowany nie tylko wielofunkcyjnością, ale też słabym naświetleniem z powodu bardzo szerokiego dachu. Czyli utrzymanie naturalnego boiska w tradycyjnej formie również wiązałoby się z wysokimi kosztami pielęgnacji i ewentualnych wymian. Samo przeprojektowanie i wykonanie podłoża, by mogło przyjąć boisko panelowe, kosztowało 50 mln zł i spowodowało znaczące opóźnienia.

Ostateczna decyzja co do murawy na Narodowym zapadnie po Euro 2012. Oczywiście, pod warunkiem, że to NCS po mistrzostwach będzie operatorem stadionu.

Komentarz Stadiony.net: Sztuczne boisko wydaje się najbardziej sensownym rozwiązaniem w zaistniałej sytuacji i pewnie rachunek ekonomiczny będzie najkorzystniejszy właśnie z tym wariantem. Trudno jednak przejść obojętnie obok faktu, że w takim razie na darmo wydano 50 mln. Kolejny raz dowiadujemy się, że pieniądze podatników wydaje się bardzo łatwo, a jeśli się taki wydatek zmarnotrawi, można machnąć ręką. Budowa Stadionu Narodowego nie jest najdroższą tego typu inwestycją na świecie, jak niektórzy sugerują, ale nie zmienia to faktu, że droższych jest dosłownie kilka. Przeciętnego Polaka w wieku produkcyjnym inwestycja kosztowała już ponad 80zł.