Reuters powołuje się na anonimowe źródło i informuje, że londyński klub jest bez szans w walce o przejęcie terenu słynnej elektrowni Battersea. Wygra najpewniej oferent z Malezji – pisze agencja.

Według agencji prasowej Reuters o kupno 15-hektarowej działki z zabytkową elektrownią Battersea stara się 15 podmiotów. Wśród nich jest Chelsea, która zamierza zintegrować chronioną prawnie konstrukcję z nowym stadionem na ok. 60 tys. miejsc oraz kompleksem handlowym.

Jednak osoba związana z procedurą wyboru preferowanego kupca zdradza (pod warunkiem anonimowości), że liderami w wyścigu są malezyjski deweloper  SP Setia z propozycją budownictwa mieszkaniowego oraz brytyjski deweloper Godfrey Bradman. Z kolei magazyn „Property Week” poinformował, że wniosek Bradmana może upaść w związku z wycofaniem finansowania przez inwestorów tej firmy.

W tej sytuacji najbliżej wydaje się Setia. Gdzie w tym wyścigu jest Chelsea? - Daleko za peletonem – cytuje swojego informatora Reuters. Klub usiłuje wyprowadzić się ze Stamford Bridge od kilku miesięcy, choć na razie bez porozumienia z kibicami, do których należy działka ze stadionem.

Decyzja jest spodziewana w najbliższym czasie, być może nawet w tym tygodniu.