Klub z Anfield opublikował swoje sprawozdanie finansowe. A w nim stratę prawie 50 mln funtów, z czego aż 35 to pieniądze wyrzucone w błoto na projekt i pozwolenia związane z nowym stadionem w Stanley Park – pisze „Liverpool Echo”.

Zgodnie z opublikowanym właśnie sprawozdaniem finansowym Liverpool stracił w minionym roku 49,4 mln funtów (przed opodatkowaniem). W tej sumie zawiera się aż 35 mln funtów wydanych na koncepcję, dokumentację projektową i niezbędne do pozwolenia na budowę procedury.

Nowi amerykańscy właściciele wpompowali ok. 200 mln funtów, by zniwelować potężne zadłużenie klubu. W tym ok. 35 mln funtów poszło na dokończenie prac projektowych nad nowym stadionem. Dodajmy – nad stadionem według pomysłu HKS Architects. A właśnie ten pomysł został w 2011 roku oficjalnie zarzucony i nie doczeka się realizacji. Dlatego klub z Anfield wpisał w sprawozdaniu rocznym te wydatki jako stratę stanowiącą lwią część wszystkich strat.

Łącznie na prace związane z budową nowego stadionu wydano dotąd 49,6 mln funtów i to nie koniec wydatków. Przypomnijmy, że firma Fenway Sports Group ogłosiła nie tylko zarzucenie „amerykańskiej koncepcji” nowego stadionu, ale też wznowienie prac projektowych nad wizją z 2000 roku, autorstwa brytyjskich architektów.

I te pieniądze mogą się jednak okazać wyrzucone w błoto, bowiem FSG nadal rozważa opcję pozostania na obecnym obiekcie, jeśli uda się rozbudować trybuny. Decyzji nie podjęto od wielu miesięcy mimo nacisków władz samorządowych.