Przeciwnicy budowy wywalczyli kolejne opóźnienie. Teraz trzeba będzie przeanalizować, czy pozwolenie na budowę zostało wydane zgodnie z prawem. Obiekt wart 500 mln zł wciąż czeka na realizację – pisze ThisIsBristol.co.uk.

Warta 92 mln funtów inwestycja w Bristolu ma już pozwolenie na budowę i wydawało się, że po miesiącach walki z przeciwnościami i przeciwnikami władze City wreszcie postawią swój nowy stadion. Jednak właśnie pozytywnie rozpatrzono złożoną we wrześniu skargę na tryb przyznania pozwolenia. Teraz kolejne miesiące potrwa wynikający z tego proces.

Fot: Populous

Przypomnijmy, że we wrześniu mieszkańcy sprzeciwiający się budowie nowego stadionu zaskarżyli drogę, jaką nowy stadion przebył do otrzymania pozwolenia. Chodziło o podział działki – w planie zagospodarowania miasta rozległe tereny przewidziano jako zieleń miejską. By wykluczyć działkę pod stadion, podzielono teren na dwie części. Pozostała więc zieleń, ale okrojona.

Kibice Bristol City są zawiedzeni, bo ich zdaniem sprawa jest ewidentna. Działka pod przyszły stadion i tak nie zostałaby zamieniona w park, bo to teren byłego wysypiska śmieci. Podobnego zdania, choć w ostrożnych słowach, jest sędzia, który będzie sprawę rozpatrywał. Zaznaczył, że mimo przyjęcia skargi widzi miejsce na kompromis, który zaspokoi i interesy mieszkańców, i klubu z jego kibicami. Otwarte pozostaje jednak pytanie, kiedy ci drudzy doczekają się stadionu.