Kijów: Pierwszy mecz - są jeszcze mankamenty
źródło: własne / Kresy.pl / NSC-Olymp.com; autor: michał
Choć od otwarcia minął ponad miesiąc, wiele rzeczy wciąż wymaga poprawy. Wczoraj, podczas pierwszego meczu od modernizacji, zawiodło oznakowanie, identyfikacja i komunikacja. Choć wiele się też w ciągu miesiąca poprawiło.
Reklama
Podczas gdy Polacy mierzyli się na wrocławskim stadionie z Włochami, na Ukrainę przyjechali Niemcy. Jeśli pierwszy mecz na zmodernizowanym Stadionie Olimpijskim miał być sprawdzianem, to wyniki nie są najlepsze.
Na pewno wiele się od pierwszej imprezy, z początku października, poprawiło. Na zapleczu trybun wykończone zostały nowe przestrzenie, dzięki czemu kibice nie mieli wrażenia, że chodzą po placu budowy. Mecz zakończony remisem 3:3 przebiegał bez problemów. Catering działał sprawniej niż za pierwszym razem, a do obsłużenia była znacznie większa widownia, bo organizatorzy mówią o komplecie prawie 70 tys. kibiców. Podczas ceremonii otwarcia widzów było ok. 58 tysięcy.
Większa liczba odwiedzających to też jednak większe wyzwanie. Najpierw kłopoty pojawiły się przy dojeździe do stadionu, bo parkingów jest za mało, a drogi dojazdowe niewystarczające. Później kibice kłębili się przy kołowrotach. Dla 108 bramofurt był to pierwszy sprawdzian. Choć oficjalnie mają taką przepustowość, by wszystkich widzów wpuścić w godzinę, wczoraj ustawiały się przed nimi długie kolejki i wchodzenie trwało bardzo długo. Wreszcie, bardzo poważny problem pojawił się po zakończeniu meczu. Stacje metra wokół Olimpijskiego nie były w stanie obsłużyć wszystkich widzów, dlatego podjęto decyzję o ich… zamknięciu. Kibice musieli iść kilka kilometrów dalej, na kolejne stacje metra, bo alternatywy nie było.
Co gorsza, organizatorzy zdali się zapomnieć o gościach z Niemiec. Nie był to co prawda oficjalny mecz UEFA, tylko sparing. Niemniej przyjezdni się pojawili i mieli poważne problemy z odnalezieniem się. Nie wszyscy pracownicy ochrony i stewardzi znali języki obce, a część oznaczeń była jedynie w cyrylicy. Dotyczy to również zamknięcia stacji metra, co zasygnalizowano… kartkami odbitymi na ksero z prostym komunikatem po ukraińsku.
Reklama