Rosja: Miliard złotych za każdy stadion
źródło: rusbiznews.com; autor: michał
Skandalicznie wysokie – tak serwis „Russia Business News” ocenia ceny stadionów budowanych na Mundial 2018. Budowa lub modernizacja każdego obiektu pochłonie średnio 334 mln $, czyli ok. 940 mln zł! Jeśli ktoś narzeka na koszty w Polsce, to rosyjscy dziennikarze są przekonani, że u nich jest dużo gorzej.
Reklama
Według wytycznych FIFA budowa stadionu zdolnego do organizacji dużej imprezy powinna się mieścić w granicach 4-5 tys. $ w przeliczeniu na każde krzesełko (ok. 11-14 tys. zł). Czyli dla wymaganych na fazę grupową obiektów o pojemności 40 000 budżet może się zamknąć w sumie 160-200 mln $, w przeliczeniu 440-560 mln zł. O tym, że stadiony w praktyce mogą być droższe od tych sum, przekonujemy się doskonale w przypadku obiektów Euro 2012, ale Rosjanie biją nas na głowę.
Dziennikarze „Russia Business News” cytują dane ministerstwa sportu i turystyki, które podało, że średnia wartość stadionów na Mistrzostwa 2018 wyniesie 334 mln $ (ok. 940 mln zł). W okolicach tej średniej jest Stadion Sawinowo w Kazaniu, który ma kosztować ok. 330 mln $ (925 mln zł). Stadion Spartaka będzie droższy o 10 mln $ (950 mln zł), a ten w Soczi o kolejnych 50 mln $ (1,1 mld zł). Tymczasem kolejnych pięć stadionów jest wciąż na etapie projektowania i ich szacunkowe koszty należy traktować wstępnie.
Suma ok. 4 mld $ na same stadiony może wciąż rosnąć w nadchodzących latach, bo inwestycje w Rosji według „RBN” mają tendencję do skandalicznego wzrostu kosztów. Wystarczy wspomnieć, że stadion olimpijski z Soczi miał jeszcze 2 lata temu kosztować 65 mln $, a dziś jest wart już 390 mln. Jeszcze bardziej jaskrawy jest przykład z Sankt Petersburga. Tamtejsza Gazprom Arena była w 2006 r. wyceniana na 190 mln $ (530 mln zł), a dziś budżet inwestycji sięga astronomicznej kwoty 1,1 mld $ (ok. 3,28 mld zł). Tymczasem do ukończenia jeszcze daleko – trybuny nie są nawet gotowe w stanie surowym, nie wspominając nawet o wysuwanej murawie.
Prawdopodobnie ostateczna koncepcja areny w Sankt Petersburgu
Jak to możliwe, że w Rosji wszystko drożeje? Według dziennikarzy „RBN” ceny są sztucznie pompowane do granic możliwości, bo większość stadionów budowanych jest z pieniędzy państwowych i nie ma nad nimi odpowiedniej kontroli. Podają prosty przykład: można kupić droższy telebim z Finlandii lub tańszy z Chin. A w Rosji kupuje się ten z Chin, wystawiając inwestorowi cenę za ten z Finlandii. Tak samo jest z każdym innym elementem stadionu, a w ostatecznym rozrachunku powstaje przepłacony stadion o tak niskiej jakości, że i tak za kilka lat będzie wymagał napraw.
Inną przyczyną wzrostu kosztów są braki w doświadczeniu rosyjskich projektantów i wykonawców. Dość powiedzieć, że do dziś nie powstał ostateczny projekt Gazprom Areny, choć budowa ślimaczy się od 5 lat. Za błędy, przestoje i opóźnienia płacą podatnicy. W tekście pada zgryźliwe stwierdzenie, że pół Rosji karmi się na tej jednej inwestycji, której końca nie widać. Stadion dla Zenitu miał być gotowy w 2009 roku, a tymczasem powstanie najwcześniej w 2013 roku.
Skandalicznie wysokie kosztorysy są akceptowane przez lokalnych polityków, którzy biorą od wykonawców łapówki. Co na to rząd? Według autorów tekstu nie tylko nie przeszkadza mu ten proceder, ale nawet jest on brany pod uwagę przy oficjalnych szacunkach. To dlatego według nich premier Putin zaraz po ogłoszeniu decyzji o organizacji Mundialu przez Rosję powiedział o sumie 10 mld $ na same stadiony i przyległą do nich infrastrukturę (bez lotnisk, hoteli czy dróg). Teraz umowy zawierane z wykonawcami są tworzone tak, by dobić do tej kwoty, a nie znaleźć najlepszą opcję.
Reklama