Niecodzienne doniesienia z Poznania – władze miasta nie licząc się z dwoma największymi klubami postanowiły usunąć je ze stadionu do 4 września. Oznacza to, że na miesiąc rozgrywek ligowych Lech i Warta muszą szukać obiektu zastępczego.

W piątek rano do siedziby Lecha Poznań wpłynęło pismo, w którym władze miasta informują o „braku możliwości” rozgrywania meczów na Stadionie Miejskim do 4 września. Powodem jest przejęcie przez Poznań imprezy X Fighters. Wydarzenie odbędzie się 6 sierpnia, ale po jego organizacji (na boisku znajdą się tony piachu) trzeba będzie wymienić murawę. Ta do 4 września nie może być użytkowana.

Zarząd Lecha w specjalnym oświadczeniu poinformował, że jest bardzo zaskoczony taką sytuacją. „[...] Jednocześnie informujemy, że otrzymaną informacją jesteśmy bardzo zaskoczeni i przypominamy, że w ostatni weekend lipca rozpoczną się rozgrywki ligowe najwyższej klasy rozgrywkowej sezonu 2011/2012. Decyzja Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji oznacza, że żadna z pierwszych pięciu kolejek nie zostanie rozegrana przez Lecha Poznań na stadionie przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu” - napisały w oświadczeniu władze „Kolejorza”.

Choć oficjalnej odpowiedzi jeszcze nie ma, wiadomość musiała być też ciosem dla Warty. Jej prezes jeszcze wczoraj na konferencji prasowej zapowiedziała, że czeka na stanowisko miasta, a jej propozycja opłat za dzierżawę stadionu to 350 tys. zł za rok. Tymczasem dziś okazuje się, że na 5 kolejek (dwa lub trzy mecze u siebie) Warta w ogóle traci stadion. Przypomnijmy, że klub nie widzi w Poznaniu alternatywy do rozgrywania meczów.

Wyjścia z sytuacji są dwa: albo poznańskie kluby poproszą o takie ustalenie terminarza, żeby pięć kolejek rozegrać na wyjeździe, albo tymczasowo przeniosą się na inny stadion. Lech zapewne do Wronek.