W nadchodzącym sezonie jedyną niewiadomą nie jest już tylko pytanie o awans sportowy Wisły do Ligi Mistrzów lub Ligi Europy. Nie wiadomo też, gdzie Wisła o ten awans będzie walczyć. Miasto uspokaja, że stadion będzie gotowy, ale nie informuje... kiedy. Informacja „Przeglądu Sportowego”.

Nawet jeśli Wisła Kraków nie będzie mieć od lipca do dyspozycji wszystkich trybun, UEFA może dopuścić Stadion Henryka Reymana zarówno do eliminacji, jak i do fazy grupowej Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy. Może, ale nie musi. Wisła mimo to nie zamierza szukać alternatywnej lokalizacji dla rozgrywek eliminacyjnych i grupowych. – Zostały dwa miesiące i nie ma co mówić, że nie zdążymy – przekonuje Adrian Ochalik, rzecznik klubu. – Jesteśmy dobrej myśli. Miastu będzie zależeć, żeby otworzyć stadion już na IV rundę eliminacji.

Podobny entuzjazm przejawia Barbara Janik, doradca prezydenta zajmujący się w szczególności modernizacją przy Reymonta. – Nie musicie się martwić – uspokaja. – Zdążymy na fazę grupową. […] Instalacja systemu oddymiania na trybunie zachodniej zajmie 3-4 tygodnie, a w połowie lipca zostaną oddane szatnie i pokoje dla sędziów. Skoro klub nie zgłasza pretensji co do dalszych terminów, to nie ma powodów do zmartwień – przekonuje Janik. Jednocześnie sama, choć mówi o reakcji Wisły na terminy, nie chce podać żadnego oficjalnego terminu oddania całego stadionu.

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się „Przegląd Sportowy”, jest jednak poważne ryzyko, że obiekt będzie gotowy dopiero 30 września, a więc na drugą kolejkę fazy grupowej w Lidze Mistrzów. Tymczasem Wisła musi jeszcze walczyć w eliminacjach. Dotąd Kraków nie wywiązał się z żadnego terminu otwarcia całego stadionu, mimo kilkunastu oficjalnych obietnic.