USA: Największy stadion znowu urośnie
źródło: Detroit Free Press; autor: michał
Przerósł już Camp Nou, a potem również Maracanę i meksykańską Aztekę. Tylko w zeszłym roku pobił dwa rekordy frekwencji. Za kilka lat może przerosnąć nawet miasto, w którym się znajduje. Michigan Stadium ma otrzymać kolejnych 10 000 miejsc.
Reklama
Kiedy był budowany w latach 20. XX wieku, dyrektor ds. sportowych na Uniwersytecie Michigan przewidywał, że zapotrzebowanie na bilety może pewnego dnia osiągnąć liczbę 150 000 na mecz. Tych czasów jeszcze nie doczekaliśmy, ale wystarczy wspomnieć, że od 1975 roku każdy mecz gromadzi na tym obiekcie ponad 100 000 widzów (to już ponad 200 imprez z rzędu!), by pokazać, jak wielka jest skala obiektu.
Wspomniany już Fielding H. Yost z Uniwersytetu Michigan zaplanował inwestycję tak, by można było stadion powiększać w kolejnych dekadach. Ostatnia taka operacja miała miejsce… rok temu. W 2010 roku stadion otrzymał dodatkowe 3200 miejsc dla najzamożniejszych kibiców, podnosząc pojemność do 109 901 miejsc. I jeszcze w tym samym roku zgromadził na meczu futbolu amerykańskiego 113 090 widzów, ustanawiając własny rekord frekwencji. Do liczby mieszkańców miasta Ann Arbor brakło niespełna tysiąca.
Wczoraj następca Yosta, obecny dyrektor ds. sportowych Dave Brandon ogłosił, że Michigan Stadium czeka niebawem kolejna modernizacja. Tym razem ma zostać dobudowanych ok. 10 000 miejsc, zamykając od jednej strony bryłę stadionu (mowa o łuku pomiędzy dwiema sekcjami VIP). Brandon nie powiedział, kiedy może dojść do prac, ale zasugerował, że zależy to od kibiców. Uniwersytet chce bowiem sfinansować rozbudowę z przyszłych wpływów z tych właśnie miejsc. By mieć gwarancję, że dodatkowe 10 000 siedzisk zapełni się od pierwszej imprezy, Brandon czeka aż lista osób oczekujących na bilety (a jest taka) urośnie do 10 000 nazwisk.
Reklama