Obawy okazały się uzasadnione – istniejący betonowy dach nie wytrzyma dodatkowego ciężaru. Trzeba go wymienić. Koszty wzrosną prawie o połowę, ale termin realizacji według urzędników nie jest zagrożony – informuje Globo Esporte.

W czwartek będący w przebudowie słynny stadion Maracanã wizytowali najważniejsi urzędnicy. Wśród nich minister sportu, prezes najwyższej izby kontroli oraz gubernator. Ten ostatni wyjaśnił po spotkaniu, że wyniki kontroli stanu technicznego są dla stadionu krytyczne. Okazuje się, że istniejące zadaszenie nie może zostać poszerzone (dziś kryje tylko górne trybuny – przyp. red.). Trzeba usunąć część lub nawet całość obecnej konstrukcji dachu i zbudować go od nowa.

Dla borykającej się z opóźnieniami przebudowy to bardzo zła wiadomość, ponieważ właśnie Maracanã ma być najważniejszą areną Pucharu Konfederacji, który odbędzie się rok przed Mundialem. Nawet bez informacji o dachu planowano zakończyć modernizację w grudniu 2012, a to dawało tylko pół roku do rozgrywek. Urzędnicy zapewnili jednak, że nie ma ryzyka, by budowa przedłużyła się o kolejne miesiące.

Komplikacje to nie tylko możliwość poślizgu w terminie oddania stadionu. To także konieczność zmiany projektu i dodatkowe prace do wykonania. A te pociągną za sobą ogromny wzrost kosztów. Z planowanych 705 mln R$ (ok. 1,2 mld zł) budowa podrożeje do 1,01 mld R$ (1,7 mld zł).