Drugi już raport Najwyższej Izby Kontroli wykazał wiele nieprawidłowości w prowadzeniu przebudowy poznańskiego stadionu. Brakuje faktur na 15 milionów, a wydatek 70 milionów nie został umieszczony w pierwotnym budżecie – wylicza Gazeta.pl.

Kiedy kontrola NIK we wczesnym etapie inwestycji nie wykazała wielu problemów, wydawało się, że modernizacja stadionu Lecha przebiega zgodnie z planem. Dlaczego więc końcowy raport ujawnia ogromny bałagan przy prowadzeniu projektu? Według inspektorów to skutek pospiechu związanego z oddaniem inwestycji w terminie.

Raport NIK przekazany już analizującemu stadion Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu ujawnia chaos, jaki panuje w dokumentacji. Brak podpisu inwestora w „protokole konieczności”, brak aneksu do umowy z wykonawcą na sumę aż 70 milionów złotych (dokument dosłano dopiero po kontroli), brak faktur na kolejne 15 milionów. Brak informacji o wykonaniu i odbiorze niektórych etapów projektu, co mogło służyć wystawianiu faktur z opóźnieniem.

Michał Prymas z Euro Poznań 2012 nie komentuje doniesień. - Przekazaliśmy Izbie nasze zastrzeżenia i czekamy na odpowiedź - mówi dla „Gazety Wyborczej”. Na razie nie zabiera głosu. - Bo skoro nie ma odpowiedzi od NIK, to dla nas formalnie kontrola jeszcze się nie zakończyła - usłyszał dziennikarz.