Stadion Wisły: Miasto przyznaje – loże mają złą widoczność
źródło: własne; autor: michał
Choć prezydent Majchrowski przekonywał, że wszystko jest w porządku, w najnowszej odpowiedzi na interpelację radnego Olszówki przyznaje, że widoczność z najdroższych miejsc na stadionie wymaga poprawy. Zmian będzie zresztą więcej.
Reklama
W datowanej na 5 listopada odpowiedzi na zapytania radnego Dariusza Olszówki prezydent Majchrowski w końcu przyznał, że z lożami VIP coś jest nie tak. Co więcej, przyznał też, że dotychczasowe zmiany dążące do poprawy widoczności nie dały odpowiedniego efektu.
Po przeprowadzeniu wizji lokalnej, na wniosek Inwestora, Wykonawca podniósł te fotele ok. 8 cm nad podłoże, co jednak nie dało oczekiwanego efektu. Aktualnie rozważa się dwa rozwiązania:
obniżenie muru przed fotelami i uzupełnienie do wymaganej przepisami wysokości, przegrodą szklaną, podniesienie obydwóch rzędów foteli; w związku z powyższym wykonywane są nowe wykresy widoczności na podstawie których zostanie określony sposób działania i będą wykonywane roboty poprawkowe
- czytamy w piśmie Jacka Majchrowskiego do Olszówki.
To nie jedyna poprawka, jaka musi zostać naniesiona. Jak wymienił Majchrowski, Wisła domaga się kolejnych zmian. Widzów tłoczących się co mecz pod trybuną wschodnią ucieszy zapewne, że górne sektory otrzymają dodatkowe kołowroty, za to wszystkim kibicom maja ulżyć aż 22 kasy biletowe (przypomnijmy, miasto planowało dwie, a później podniosło tę liczbę do trzech). Zmieni się też usytuowanie kołowrotów w południowo-wschodnim narożniku.
Tyle zmian na lepsze. Na gorsze też są w planie. Bo choć kibice wymogli odejście od żółtego koloru schodów na trybunach po niezadowoleniu z tego rozwiązania na południowej, zapowiada się powtórka z rozrywki. Niewykluczone, że wszystkie przejścia między sektorami wkrótce będą żółte. Taki jest wniosek delegata PZPN, który Wisła przekazała inwestorowi. Ten z kolei przekazał go projektantom, a oni jeszcze się nie wypowiedzieli. Jak informuje Jacek Majchrowski, stanowisko Studia Architektonicznego będzie dla Miasta wiążące.
Kibiców z południowej i północnej trybuny nie ucieszy zapewne fakt, że po konsultacjach z policją i klubem Miasto postanowiło nie usuwać wysokich przegrodzeń ze szkła hartowanego, które dziś oddzielają od siebie kibiców Wisły, utrudniając oglądanie meczu i prowadzenie dopingu.
Reklama