Stalowa Wola: „Na dziadostwo się nie zgodzę”

źródło: Stalowka.net; autor: michał

Przetarg na modernizację stadionu miejskiego umorzono. Przyczyna to zmiany w projekcie, na które nie godzi się prezydent. Jak podaje serwis Stalowka.net, chodzi o dach, który zamiast z efektownych kompozytów miałby być pokryty blachą trapezową. A to według prezydenta jest nie do przyjęcia. Procedury ruszą od nowa…

Reklama

Obniżenie jakości ostatecznego projektu względem pierwotnej koncepcji zgłosił m. in. jeden ze słuchaczy podczas rozmowy radiowej z prezydentem Andrzejem Szlęzakiem. Prezydent obiecał, że zbada sprawę, a efektem jest umorzenie przetargu. Okazało się bowiem, że zamiast powłoki z kompozytów, która miała się pojawić na stadionie, w końcowym projekcie przewidziano zdecydowanie tańszą, ale i gorszą blachę trapezową.

Przypomnijmy, że podobna zmiana spowodowała poważną krytykę w Zielonej Górze, gdzie prezydent musiał się tłumaczyć właśnie z takiego obniżenia jakości. - Jestem po szeregu spotkań z projektantem i dyrekcją MOSiR-u. Będzie to wymagało pewnych przeróbek, żeby wrócić do najbliższej koncepcji, która wygrała konkurs. Na pewno nie zgodzimy się na jakąś blachę trapezową, ma to być zrobione jak wcześniej zaplanowano. Nie da się niestety uchronić przed ogromnym wzrostem kosztów. Nawet jeżeli trzeba będzie przetarg unieważnić, to ja się nie zgodzę na żadne dziadostwo, jeżeli chodzi o ten stadion. Nawet gdyby to miało wydłużyć proces budowy, trudno - przyjmuję tę odpowiedzialność na siebie. Powtarzam na żadne dziadostwo się nie zgodzę, ten obiekt ma być chlubą Stalowej Woli - mówił Szlęzak w rozmowie ze Stalowka.net.

Wzrost kosztów to nie jedyny problem. Planowany jeszcze późnym latem start budowy w 2010 roku jest wykluczony. Przetarg jest nieważny, a rozpisane na ten rok 6 milionów złotych trafiło już na inny cel. W związku z tym termin oddania gotowego obiektu najpewniej przesunie się o co najmniej kilka miesięcy.

Reklama