Liverpool: Zamiast nowego stadionu będzie rozbudowa Anfield?
źródło: ThisIsAnfield.com / własne; autor: michał
Jeśli ktoś liczył, że zmiana właścicieli Liverpool FC przyśpieszy prace nad nowy stadionem w Stanley Park, to Amerykanie właśnie wyprowadzają go z błędu. Niewykluczone, że prace ruszą dopiero za kilka lat. I to nie na budowie nowego, a przy modernizacji obecnego stadionu – czytamy na ThisIsAnfield.com.
Reklama
Od kiedy na początku października Liverpool FC został sprzedany firmie NESV, zaczęła się dyskusja czy przyspieszy to prace nad nowym stadionem. Grunty w Stanley Park już są, ale dotąd inwestycję wstrzymywał brak pieniędzy w klubowym budżecie. I choć nowi właściciele zapewnili, że szybko pozbędą się długów zostawionych przez poprzedników, zaczęto coraz głośniej mówić, że tzw. „nowe Anfield” nie powstanie ani teraz, ani nigdy później.
Spekulacje wzmogły losy innej drużyny kupionej przez Johna Henry’ego (właściciela NESV – przyp. red.), Boston Red Sox. Ten zespół baseballowy nie przeniósł się na nowy stadion, lecz zdecydował się na rozbudowę istniejącego.
- Na Fenway chcieliśmy zachować jeden z najważniejszych stadionów baseballowych w kraju
– wyjaśniał dla „Daily Mail” Sam Kennedy, główny zarządca Red Sox. - Ale gdybyśmy nie byli przekonani, że to dobry krok pod względem ekonomicznym, nie wybralibyśmy tej opcji. Mamy doświadczenie w budowie nowych i modernizacji starych budynków, a obie opcje zdecydowanie wciąż są brane pod uwagę
- zapewnił rozmówców.
Kiedy więc możemy się spodziewać ostatecznej decyzji w sprawie przyszłego obiektu Liverpoolu? Być może nawet za kilka lat. Amerykanie przekonują, że nigdzie im się nie śpieszy i chcą dokładnie sprawdzić, co będzie dla klubu lepsze. Podkreślają, że przed jakąkolwiek decyzją muszą mieć pełną wiedzę na temat rentowności obu opcji.
Obecnie Anfield Park mieści nieco ponad 45 000 widzów. Poprzedni właściciele przekonywali, że trybuny muszą urosnąć do ponad 70 000 by „The Reds” mogli konkurować z głównymi rywalami w Premier League pod względem zysku z biletów i tzw. „dnia meczu”. W latach 2007/08 amerykańska pracownia HKS przygotowała efektowną wizję zupełnie nowego obiektu. Miałby stanąć tuż przy obecnym, w pobliskim Stanley Park. Do 2009 roku Liverpool zdobył wszystkie pozwolenia, ogrodził nawet teren pod przyszłą inwestycję i wybrał wykonawcę. Ale nawet jeśli NESV zdecyduje się na nowy stadion w Stanley Park, nie musi to być obecny projekt.
Reklama