Kraków: „Reyman byłby dumny”
źródło: SportoweTempo.pl; autor: michał
„I niech nie pieprzą malkontenci, że oddanie do użytku dwu z czterech trybun oznacza, że proces inwestycyjny znajduje się na półmetku” – atakuje krytyków nowego stadionu Wisły Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Prezydenta Majchrowskiego nazywa największym dobrodziejem kibiców Wisły Kraków.
Reklama
Na swoim blogu w serwisie SportoweTempo.pl prezes MZPN przypuścił atak na wszystkich, którym nie podoba się zmodernizowany Stadion im Henryka Reymana. Wbrew powszechnym narzekaniom kolegów redaktorów, dla których punktem estetycznego odniesienia pozostaje architektura stadionu Proszowianki, przenicowany dokumentnie obiekt im. Henryka Reymana całkowicie spełnia oczekiwania użytkowników, czyli piłkarzy i kibiców. Zwłaszcza ci drudzy bardzo zyskali na akustyce stadionu, a na każdy ich dopingowy song wnętrze działa na zasadzie efektu gigantycznego wzmacniacza.
- pisze Ryszard Niemiec.
Szkoda tylko, że bywalcy południowej trybuny testowali skalę decybeli na obrażaniu prezydenta Jacka Majchrowskiego, o paradoksie, swego największego dobrodzieja. Po mojemu bowiem, nie było i nie będzie drugiego gospodarza Krakowa, który wziąłby na garnuszek budżetu miasta równoczesną budowę aż dwu obiektów piłkarskich
-czytamy dalej na SportoweTempo.pl.
Niemiec uważa, że wszelka krytyka stadionu jest nieuzasadniona. Tak pisze o niedotrzymaniu przez władze Krakowa kilkunastu terminów: […] a całkiem serio, to Majchrowski stokrotnie się zrehabilitował doprowadzając do finiszu budowy, najważniejszej w 104-letniej historii Wisły. I niech nie pieprzą malkontenci, że oddanie do użytku dwu z czterech trybun oznacza, że proces inwestycyjny znajduje się na półmetku.
.
Odmawia również prawa do krytykowania fatalnej jakości betonu konstrukcyjnego na fasadach stadionu: Budowa jest na ostatniej prostej, dlatego kwestia ewentualnego poślizgu w wykończeniówce nie gra specjalnej roli. Poza wszystkim obiekt ma charakter monumentalny, a gadanina o tym, że jego zewnętrzna fasada przypomina siermiężność stylu socrealistycznego przeczy elementarnemu smakowi.
.
Według Niemca nie ma również racji bytu argument, że trybuna wschodnia jest 17,5 metra od boiska zamiast zalecanych przez UEFA sześciu. W tym kontekście trudno mi przyjąć za zasadne marudzenie o zbytnim oddaleniu od widowni płyty stadionu. Sam nie posiadam akurat sokolego wzroku, ale podczas meczu Wisła - Korona całkiem dokładnie rozróżniłem Marokańczyka Boukhariego i Argentyńczyka Riosa, których moje oczy oglądały po raz pierwszy.
I idzie dalej: Zwykłym czepianiem się nazwać należy też narzekanie na nieobecność telebimu i krytykę miniaturowego chronometru. Wytrzymaliśmy wiek bez telebimu, wytrzymamy również jeszcze parę tygodni
.
Całość tekstu dostępna na stronach SportoweTempo.pl.
Reklama