Kraków: Proste-trudne pytania w sprawie budowy
źródło: WislaKrakow.com / własne; autor: michał
Radny Dariusz Olszówka przesłał do prezydenta kolejną interpelację w sprawie stadionu. Kibice chcą wiedzieć więcej o kasach, barierkach i innych problematycznych kwestiach. Na odpowiedź było 21 dni, ale mimo niedotrzymania terminu Jacek Majchrowski przesłał jedynie lakoniczny list. Nie odpowiedział na żadne, nawet najprostsze pytania.
Reklama
Przypomnijmy – Dariusz Olszówka to radny, który postanowił bliżej zbadać inwestycję prowadzoną przy ulicy Reymonta. Wsłuchał się w liczne wątpliwości kibiców Wisły wobec projektu. W ostatnich miesiącach zasypał prezydenta interpelacjami z listą pytań przekraczającą już setkę. Pytania wielokrotnie zgłaszają sami fani na forum internetowym. Nic w tym niezwykłego, bo kibice na całym świecie zgłaszają uwagi w ramach społecznych konsultacji. Tym sposobem np. fani Jagiellonii wynegocjowali jednopoziomowe trybuny za bramkami. Rzecz w tym, że w Krakowie nikt z kibicami poważnie nie rozmawiał, nie było konsultacji z przyszłymi użytkownikami stadionu.
Olszówka stosuje interpelacje, bo to jedyny sposób, by uzyskać jakąś informację – władze wykonawcze Krakowa wprowadziły niemal całkowitą blokadę informacyjną, o czym przekonaliśmy się i my, próbując uzyskać jakiekolwiek precyzyjne dane. Tymczasem na oficjalne pytania zawarte w interpelacji prezydent musi odpowiedzieć w ciągu 21 dni – taki termin narzuca Statut Miasta Krakowa. By uzyskać odpowiedzi, do dyspozycji ma sztab specjalistów, którzy od lat pilotują inwestycję w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Należy założyć, że to osoby kompetentne.
Zgodnie z prawem prezydent musiał więc odpowiedzieć na pismo z 19 maja do 9 czerwca. Nie pierwszy już raz zadanie przerosło najwyższego urzędnika Krakowa. A kiedy już Olszówka otrzymał pismo, prezydent napisał w nim tyle:
W odpowiedzi na Pana interpelację w sprawie modernizacji stadionu Wisły Kraków, złożoną pomiędzy sesjami Rady Miasta Krakowa w dniu 19 maja 2010 r., uprzejmie informuję, że aktualnie Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu prowadzi rozmowy z władzami Wisła Kraków SA, zatem odpowiednie dane w kontekście wnioskowanej problematyki przekażę Panu Radnemu w terminie późniejszym.
Pismo to oczywiście nie wyjaśnia nic, a co więcej – nie ma związku z „wnioskowaną problematyką” ogromnej większości pytań. Prezydent nie odpowiedział nawet na banalne kwestie. Już pierwsze pytanie interpelacji brzmiało: Ile kas do sprzedaży biletów przewidziano do obsługi całego stadionu? Gdzie będą się one znajdować? Czy ilość kas konsultowano z Wisłą S.A.?
Czy trudno na nie odpowiedzieć? Oczywiście, że nie. Nam wystarczyło 5 minut. Dyrektor Studia Architektonicznego Marta Bulicz odpowiedziała, że zaplanowano tylko 2 kasy. To oczywiście za mało i liczba ta nie była konsultowana z Wisłą, ale najciekawsze jest to, że władzom Krakowa taka liczba kas nie przeszkadzała, bo dwie były w projekcie od lat. Oczywiście sprzedaż biletów na 30-tysięcznik przez dwie kasy to logistyczne samobójstwo. Teraz trwa planowanie kolejnych. Dlaczego prezydent Majchrowski nie umiał lub nie chciał odpowiedzieć na pytanie, na które my odpowiedzieliśmy z potwierdzeniem u architektów i inwestora już w kwietniu?
To jedno z wielu mnożących się pytań, bo na miesiąc przed obiecywanym otwarciem gotowa nie jest żadna trybuna. Nawet te zainaugurowane już parę lat wstecz nie będą otwarte dla kibiców. Południowa ze względu na zalegające na drogach materiały i pomieszczenia firmy budowlanej. Północna do tej pory nie otrzymała niezbędnego i obiecywanego przez miasto zaplecza w postaci klatek schodowych. Prace te nawet się nie zaczęły. Jeśli w ogóle uda się rozegrać jakikolwiek mecz jeszcze w lipcu, otwarta będzie tylko jedna trybuna. To wielka kompromitacja inwestora, który idzie w zaparte, że otwarcie jednej trybuny można nazwać otwarciem stadionu.
Reklama